@sylben: Ale jakie afery? Dziambor po prostu publicznie pierze polityczne brudy, a takie coś z punktu widzenia wyborców jest w cholerę istotne - tak jak tasmy u sowy, czy afera mailowa - wgląd do tej politycznej kuchni zawsze na propsie.
To co mówi Dziambor jest w zasadzie oczywiste: Jeśli konfa wejdzie jako trzecia siła, a pis i KO będą mieć w okolicach 30 kilku procent, to siłą rzeczy konfa będzie języczkiem uwagi jako potencjalny koalicjant.
Niezdecydowanie się na żadną koalicję i doprowadzenie do sytuacji, w której nie będzie można stworzyć rządu będzie gigantyczną kompromitacją i zmarnowaniem całego politycznego paliwa, które udało się w ostatnich miesiącach zebrać i jest to po prostu bardzo mało prawdopodobne i zaprzeczeniem całej idei dla której idzie się do rządzenia.
Koalicja z PO jest równie nieprawdopodobna - zwolennicy UE, związków partnerskich, legalnej aborcji, rozdzielenia państwa od kościoła, w dodatku w narracji konfederacji, socjaliści na równi z pisem - niby jak mają pójść pod rękę z eurosceptykami( mówiąc delikatnie), którzy chcą batożenia gejów, zaostrzenia przepisów aborcyjnych i silnych kościelnych tradycji. Światopoglądowo i gospodarczo tu nie ma żadnych stycznych, nie mówiąc o tym, że wyborca KO nigdy by nie wybaczył takiej koalicji i straty wizerunkowe byłby nie do odbudowania.
Komentarze (9)
najlepsze
Jeśli konfa wejdzie jako trzecia siła, a pis i KO będą mieć w okolicach 30 kilku procent, to siłą rzeczy konfa będzie języczkiem uwagi jako potencjalny koalicjant.
Niezdecydowanie się na żadną koalicję i doprowadzenie do sytuacji, w której nie będzie można stworzyć rządu będzie gigantyczną kompromitacją i zmarnowaniem całego politycznego paliwa, które udało się w ostatnich miesiącach zebrać i jest to po prostu bardzo mało prawdopodobne i zaprzeczeniem całej idei dla której idzie się do rządzenia.
Koalicja z PO jest równie nieprawdopodobna - zwolennicy UE, związków partnerskich, legalnej aborcji, rozdzielenia państwa od kościoła, w dodatku w narracji konfederacji, socjaliści na równi z pisem - niby jak mają pójść pod rękę z eurosceptykami( mówiąc delikatnie), którzy chcą batożenia gejów, zaostrzenia przepisów aborcyjnych i silnych kościelnych tradycji. Światopoglądowo i gospodarczo tu nie ma żadnych stycznych, nie mówiąc o tym, że wyborca KO nigdy by nie wybaczył takiej koalicji i straty wizerunkowe byłby nie do odbudowania.
Komentarz usunięty przez moderatora