UPR o spisie powszechnym: dlaczego państwo pyta nas o prywatne życie?
![UPR o spisie powszechnym: dlaczego państwo pyta nas o prywatne życie?](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_3Sviui0XPdIMjcs2lvPPkTwJxWYFQ26x,w300h194.jpg)
Dlaczego ludzie mają opowiadać o swoim prywatnym życiu jakiemuś przypadkowemu urzędnikowi? Jaką mają pewność, że ta osoba nie rozpowie tych informacji? Dlaczego muszą płacić 500 mln zł za tą upokarzającą procedurę?
- #
- #
- #
- #
- 88
Komentarze (88)
najlepsze
Za taką kasę to ja bez przeprowadzania spisu powiem, a na co spis powszechny i tak odpowiedzi nie znajdzie, na co cierpią Polacy...
PS: muszę wziąć kasę, bo biedaków w tym kraju władza nie słucha ;)
Tzn. jeszcze lepsze? To chyba niemożliwe.
1egz.kosztuje ok.1500zł, a ogólnie grupa TP dostarczyła ok.24tys egzemplarzy tego urządzenia
Część trafi w dobre ręce od razu, a część zalegnie w magazynie do czasu aż zostaną rozstrzygnięte ich losy. Oczywiście jak już losy zostaną rozstrzygnięte to telefony nie będą miały żadnej rynkowej wartości.
Konstytucja RP, Art. 51.2. "Władze publiczne nie mogą pozyskiwać, gromadzić i udostępniać innych informacji o obywatelach niż NIEZBĘDNE w demokratycznym państwie prawnym".
Zbierane informacje nie są informacjami niezbędnymi, a zatem spis jest nielegalny.
Poza
Skoro nie macie nic przeciwko wywalaniu w błoto 500 000 000 pln na zbieranie informacji, które urzędy już posiadają, to nie jęczcie, gdy podnoszą podatki czy rozdają kasę bandziorom z kilofami.
Nie pytali o zarobki, co masz i ile plus do tego skąd. Rozumiem, że również krzywo patrzysz na ludzi co się Ciebie zapytają "co tam?", "jak leci?". No co ich to obchodzi niby? ;>