Spotkałam kiedyś w gdańskim tramwaju podobnego pana. Może nie miał takiego zabawnego śmiechu, ale był równie wesoły. Zagadywał każdego, życzył miłego dnia, uśmiechał się, żartował.
Trudno spotkać takich ludzi, większość z nas się nawet nie spojrzy, nie uśmiechnie do drugiego człowieka. Za to warknąć na kogoś to już łatwo.
Zdecydowany wykop, bo pozytywnie nastraja i daje do myślenia.
Ten śmiech działa na mnie zaraźliwie, ile razy widzę ten film mimowolnie pojawia się uśmiech na twarzy. Niestety nie rozumiem tej wersji filmu i co ma wspólnego pan śmieszek z Nowym Jorkiem
@Marekgd1981: Sam mieszkam w Londynie i codziennie widzę jak zachowują się ludzie w ogóle. Śniadanie > autobus > praca > drugie śniadanie > autobus > dom. Oczywiście, że się smieją. Ale coś takiego jak pokazał Pan Śmieszek jest traktowane z reguły jako coś odmiennego i niepożądanego. A Nowy Jork był zapewne tylko uogólnieniem. Naprawdę wątpię, żeby autor chciał nam powiedzieć, "patrzcie to Nowy Jork, tam życie jest smutne i szare".
@dolorismachina: tylko ze dla większości polaków metropolia jaką jest Nowy York jest czymś obcym, Założę się nawet że dla większości amerykanów jest to dziwny wytwór. Do mnie, do człowieka który mieszka w mieście i który by nie raz w stanach taki kontrast nie trafia, Pan śmieszek mógł się urodzić na wsi albo w dużym mieście, a co ludzie w "mrowiskach" się nie śmieją, są zaprogramowanymi robotami?
Pracę może lepiej zmień, bo najwidoczniej nie daje ci satysfakcji, a jedynie powoduje wyczerpanie psychiczne. Kończysz, wracasz zachmurzona i posępna do domu (żeby tylko dzisiaj było jedno wolne miejsce przy oknie w autobusie), dopiero tam odżywasz na chwilę, cieszysz się kawą, spacerem z chłopakiem, plotkami z koleżankami, smaczną kolacją, ulubionym serialem, może jakimś wieczornym fiku-miku, kąpielą, a po wszystkim, późnym wieczorem wraca frustracja z powodu
@mizaj: Tak na przyszłość, jeżeli chcesz odmienić słowo nieznajdujące się w słowniku (wymyślone bądź pochodzące z języka obcego) i można tej odmiany dokonać w sposób naturalny to nie ma potrzeby używania żadnych dodatkowych znaków. Czyli Szilom -> Sziloma, mizaj -> mizaja.
I z tego co mi się wydaje (ale tego nie jestem pewien) zamiast myślnika chyba powinno się użyć apostrofu
Komentarze (61)
najlepsze
Trudno spotkać takich ludzi, większość z nas się nawet nie spojrzy, nie uśmiechnie do drugiego człowieka. Za to warknąć na kogoś to już łatwo.
Zdecydowany wykop, bo pozytywnie nastraja i daje do myślenia.
http://www.youtube.com/watch?v=h9ZQElA1LjQ
Pracę może lepiej zmień, bo najwidoczniej nie daje ci satysfakcji, a jedynie powoduje wyczerpanie psychiczne. Kończysz, wracasz zachmurzona i posępna do domu (żeby tylko dzisiaj było jedno wolne miejsce przy oknie w autobusie), dopiero tam odżywasz na chwilę, cieszysz się kawą, spacerem z chłopakiem, plotkami z koleżankami, smaczną kolacją, ulubionym serialem, może jakimś wieczornym fiku-miku, kąpielą, a po wszystkim, późnym wieczorem wraca frustracja z powodu
Lecz wykopu nie będzie.
I z tego co mi się wydaje (ale tego nie jestem pewien) zamiast myślnika chyba powinno się użyć apostrofu