Niektóre pytania z testu (przynajmniej przykładowe) są banalne, nie odnoszą się nawet do Australii, tylko do podstawowych praw człowieka (co to jest wolność słowa czy równouprawnienie). Prawie każdy Europejczyk spokojnie miał by sporą ilość punktów na tym teście, widać, że jest on robiony pod ludzi z kręgów "innej" kultury...
Komentarze (2)
najlepsze