@wezmnie: A ja bym się zastanowił. W takim wypadku zawsze można zmienić nieprzyjazną okolicę, albo kiedy się po prostu znudzi. Nie przywiązywać się do jednego miejsca jak pies do budy, to by było to.
@nnn: a ja bym jeździł ile wlezie. Wpierw znalazłbym sponsora który chciałbym takiej niepowtarzalnej reklamy moblinej, a odwdzięczył bym się tym, że dziś Koszalin, jutro Barcelona. Raz śpię przy Costa Brava, a raz w pobliżu Koloseum w Rzymie. Byłbym wszędzie.
Eh... Coraz bardziej pragnę takiego życia; nawet kilka razy przeglądałem oferty kempingów. A póki co nie dla psa kiełbasa. Jutro do roboty.
Komentarze (24)
najlepsze
Eh... Coraz bardziej pragnę takiego życia; nawet kilka razy przeglądałem oferty kempingów. A póki co nie dla psa kiełbasa. Jutro do roboty.