@maniek1990: nie rozumiesz sensu wywoływania strachu w człowieku, który jest niepewny swej pozycji i autorytetu? Myślę, że powinieneś wziąć kilka lekcji.
Lis powiedział to w styczniu 2010, w marcu zaś zaczęły się ukazywać informacje, że Lech Kaczyński będzie kandydatem PiSu w wyborach prezydenckich, więc tak czy siak miał Lis rację. Dziwię się tylko, że nie potrafi w sposób spokojny uargumentować swojej decyzji.
Wybór Jarosława na kandydata na prezydenta był podyktowany katastrofą, a nie rzeczywistym wyborem partii.
Linki zawierające nieoficjalne informacje o wyborze kandydata:
@posuck: lepiej niech odetnie, bo oczywiście podejrzewał katastrofę w Smoleńsku i w ogóle odtańczył rytualnego kujawiaka z radości po śmierci L. Kaczyńskiego
nie wiem, jak trzeba mieć NASRANE DO GARA, żeby iść do kogokolwiek z tekstem "obiecał Pan", podczas gdy 'obiekt' uwowy... nie żyje
osobiście, chociaż Lis jest jak jednostronna polityczna tuba, uważam, że ci goście z ukrytą kamerą nie mają ani krzty honoru ani szacunku do zmarłego prezydenta
Nie przepadam za Lisem, ale uważam, że takie łapanie go za słówka jest dziecinne. Czy bohater filmu naprawdę wierzy, że Lis sobie ten język odgryzie i czy aż tak bardzo go to uszczęśliwi? Przecież nawet mniej rozgarnięty człowiek wie dlaczego Lech Kaczyński w wyborach nie startował i chyba rozumie o co chodziło Lisowi, gdy wypowiadał te słowa.
Prostak i kretyn to jest z autora tego "reportażu', jeszcze pewnie miłośnik PiSu cieszy się z tego, że przyciska Lisa, a nawet nie ogarnia, że najbardziej to kpi sobie z własnego prezydenta.
@jose_jalapeno: Nie sądzę. Lis już 20 lat pływa w tym szambie zwanym polityką i dobrze na tym wychodzi. Przynajmniej finansowo więc nie wieżę, że nagle zacznie zmieniać światopogląd za 1300 zeta miesięcznie. To nie ten typ ludzi a może już nie ludzi. Bo kogo tak przywiążesz do koryta.
@Murinio: Autor tego "reportażu" po prostu zabawił się kosztem Lisa. I słusznie. Lis się może zorientuje w końcu, że warto wyciągnąć głowę z własnej dupy i popatrzeć obiektywnie na świat. I ch*j mają do tego poglądy polityczne.
Jako zwolennik PiSu i przeciwnik Lisa muszę z przykrością stwierdzić, że autor tego filmiku nie ma racji. Lech Kaczyński został wybrany przez PiS na kandydata na prezydenta. Czepianie się Lisa, że przecież Lech Kaczyński nie kandydował, bo umarł, jest moim zdaniem idiotycznym łapaniem za słowa.
@revelator: Fakt - trudno kandydować komuś kto nie ma pulsu. Tak więc zakład nie ważny. Zakop za informację nieprawdziwą i dziwię się, że przy tych wszystkich okolicznościach można to wykopać.
@PelzajacaCzescTwarzy: Tak, chyba będzie trzeba obwieścić wykopującym co zaszło przez ostatni rok. Zachowują się jakby dopiero co wrócili z jakiejś hibernacji albo klasztoru.
Ja tak trochę off topowo, dlaczego dzisiaj tyle ciekawych znalezisk na głównej? Byłem na wykopie wczoraj rano, a teraz mam ze 40 zakładek otwartych, jak to ogarnąć.
Komentarze (119)
najlepsze
Wybór Jarosława na kandydata na prezydenta był podyktowany katastrofą, a nie rzeczywistym wyborem partii.
Linki zawierające nieoficjalne informacje o wyborze kandydata:
http://wyborcza.pl/1,75478,7747387,Lech_Kaczynski_chce_byc_dalej_prezydentem.html
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/kongres_pis_lech_kaczynski_kandydatem_tej_partii_na_128758.html
Dokładnie. Jak bardzo nie lubię Lisa tak czepianie się tego uważam za czystą głupotę.
nie wiem, jak trzeba mieć NASRANE DO GARA, żeby iść do kogokolwiek z tekstem "obiecał Pan", podczas gdy 'obiekt' uwowy... nie żyje
osobiście, chociaż Lis jest jak jednostronna polityczna tuba, uważam, że ci goście z ukrytą kamerą nie mają ani krzty honoru ani szacunku do zmarłego prezydenta
Żenada.
Nie macie się już czego czepiać.
Żenada.
A mógłby po prostu powiedzieć, że sobie NIE odgryzie...
Dziwne, że zarzucacie kłamstwo Lisowi a nie JK który coś mówił o niezostawaniu premierem.
A usłyszałeś może później "bezwarunkowo"?
To chyba słabo słuchałeś.
Posłuchaj jeszcze raz.
Potem rozmówcy powiedzieli "nieee", a Lis "no to bezwarunkowo". W sumie nieważny szczegół. :P
No cóż.
- Zośka, dlaczego się spóźniłaś?
- Bo wpadłam pod autobus i zabrali mnie na obserwację do szpitala.
- Ale przecież OBIEEEECAAAAAAŁAAAAAŚ, że już nigdy się nie spóźnisz!
- Tomek, obiecałeś, że nie będziesz się już nigdy spóźniać. Kiedy przestaniesz?
- Jutro.
- A jak nie jutro?
- To pojutrze mnie spytasz. Koło ucha latają mi takie, jak ty.