@Szab: jakby dochodziło, to by trzeba było taki prywatny szpitalik zamknąć, bo nikt by im kasy nie chciał płacić. A tutaj pod groźbą kary więzienia musisz na takie gówno płacić i żadnego wyboru nie masz...
@Koniuu: tu nie chodzi o sam wypadek, a o dopuszczenie do niego i niepoinformowanie rodziny o nim - ewidentne zaniedbania, które w prywatnej placówce byłyby nie do przyjęcia. I jeszcze te brednie o tym, że babcia sama sobie go amputowała... panie z dziekanatu się chowają przy takim chamstwie. Z państwowego nikt nie zwolni - "czy się stoi, czy się leży..."
"Możemy stwierdzić z dużą dozą prawdopodobieństwa, że doszło do samookaleczenia wynikającego ze stanu klinicznego pacjentki – mówi Monika Zaremba. – Trudno byłoby mu zapobiec nawet, jeżeli pielęgniarka stałaby przy pacjentce." - przecież to nie była osoba o nadludzkiej sile i skłonnościach autodestrukcyjnych...
Ja miałam babcie po kilku udarach i wiem jak ciężko jej było np. utrzymać kubek, albo trafić łyżką do buzi. Ja bym sobie nie była w stanie sama wyrwać palca,
@bird_girl: znam podobną sytuację, więc potwierdzam.
Jak bezsilny słaby człowiek może sam sobie uciąć palca? Osobiście obstawiam, chociaż nie warto oskarżać bez dowodów, że to wina pielęgniarek. Ludzie nie przyzwyczajeni do opieki nad obłożnie chorymi często "tracą nerwy" nie rozumiejąc stanu pacjenta. Dzieje się to np. gdy chory nei chce przyjąć leku albo dać się nakarmić. Szczególnie często widzę to u opiekunów ludzi z alzheimerem którzy nie wytrzymują zachowania podopiecznych (zdaje
@ppj: pielęgniarki akurat żyją w ogromnym stresie, czasem na dyżurze nie mają minuty wolnego. A, jak wiadomo, ich pensja jest niska. Nerwy niektórym puszczają, gdy nadgodziny wydłużają się, bo pacjent nie chce otworzyć ust. Nie wierzysz - odwiedź szpital publiczny.
Czy, nikt nie był w szpitalu i nie widział zachowania pielęgniarek ?, ktoś pisał ze pielęgniarki nie mają chwili wolnego, cóz oprócz porannych i wieczornych rozdawań leków, w/w panie siedziały w swojej kanciapie, nawet mogę powiedzieć ze bardziej zdrowi pacjenci bardziej interesowali się tymi bardziej chorymi.
Panowie (i Panie) najgorsze jest jak to jedyny większy szpital w okolicy i w razie wypadku pewnie właśnie tam mnie właśnie zawiozą... To jest dopiero ból!
PS
mam nadzieje, że przynajmniej nie na oddział neurologii ;/
kurde ale z was mądrale...nikt jej przecież tego nie zrobił specjalnie - tak jak mówią sama to sobie zrobiła a jeszcze chcą się sądzić.. :/ czy wiecie ile zarabia taka pielęgniarka? i jaka to ciężka praca?? powinniście dopłacać z własnej kieszeni za to że ktoś w ogóle zajrzy do takiej obesranej babci czy zaszczanego obrzyganego dziadka..(nie mówię tego żeby kogoś obrazić, ale jakby kto nie wiedział tak właśnie wygląda praca w szpitalu..)
Komentarze (41)
najlepsze
Aż strach pomyśleć.
Ja miałam babcie po kilku udarach i wiem jak ciężko jej było np. utrzymać kubek, albo trafić łyżką do buzi. Ja bym sobie nie była w stanie sama wyrwać palca,
Jak bezsilny słaby człowiek może sam sobie uciąć palca? Osobiście obstawiam, chociaż nie warto oskarżać bez dowodów, że to wina pielęgniarek. Ludzie nie przyzwyczajeni do opieki nad obłożnie chorymi często "tracą nerwy" nie rozumiejąc stanu pacjenta. Dzieje się to np. gdy chory nei chce przyjąć leku albo dać się nakarmić. Szczególnie często widzę to u opiekunów ludzi z alzheimerem którzy nie wytrzymują zachowania podopiecznych (zdaje
PS
mam nadzieje, że przynajmniej nie na oddział neurologii ;/
Widzisz, Ty jeszcze macie jakiś wybór. A ja tu mieszkam.