86-latka ukarana za wycięcie pokaźniej brzozy, bo rosła u niej na działce ...
Niedawno wprowadzono prawo, że można ukarać za wycięcie drzewa właściciela działki i są już skutki WÓJT KARZE 4000 PLN STARUSZKĘ, nie jest w stanie unieść siekiery - po wysokości kary można sądzić, że brzoza była gruba. Cóż to za wspaniała poprawka (Dz.U. 2009 nr 151 poz. 1220).
Chameleon z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 143
Komentarze (143)
najlepsze
Na dodatek takie pozwolenie to nie wszystko bo
Problem w tym że większość takich interwencji bierze się z donosów życzliwych sąsiadów.
Wiesz sam ostatniego lata przeżyłem wielki szok. Na swojej posesji robiłem ogrodzenie, z podmurówką na wysokość 20cm nad grunt. Nie podobało się to moim sąsiadom. Chociaż mi słowa na ten temat nie powiedzieli, dowiedziałem się o tym od znajomego z urzędu gminy, po tym
To zdarzenie to przyklad ze nie zyjemy juz w wolnym kraju.
Minusujcie minusujcie...
Zetnę Ci brzozę :) Chyba ze wolisz kanapkę z szynką ;p
Racja - drzewa zostały znacjonalizowane, tego nie było nawet za Bieruta.
Oj tam, kolejny raz prawo zmusza do kombinowania. Albo wycinasz w diabły i zgłaszasz kradzież drzewa albo podcinasz dookoła konaru, polewasz randapem i za miesiąc zgłaszasz że musisz się pozbyć uschłego drzewa z działki (a to już Ci wolno).
W sumie to ktoś powinien zaczaić się na działce wójta, ściąć jakieś drzewo i podpierdzielić go. Ciekawe co by robił.