@muuzyk: Niedawno jak wracalem z Gdanska litwin zaczal mnie wyprzedzac tirem na zakrecie pod gorke. Gdy zauwazyl jadacy pojazd z naprzeciwka zrobil to co uwazal za stosowne czyli odbil na nasz pas (a byl w polowie wyprzedzania czyli moj pojazd byl w polowie jego naczepy). Przez k%!$iszona prawie wlecialem w row. Bogu dziekuje ze skonczylo sie tylko na moim wk%!$ieniu. Litwini to serio popieprzeni kierowcy. Jak mijaja granice polsko-litewska mysla ze
Nie rozumiem tylko, dlaczego podczas rozpoczęcia manewru wyprzedzania zwiększono dwukrotnie prędkość odtwarzania filmu. Żeby wyglądało bardziej niebezpiecznie niż w rzeczywistości?
Miałem wczoraj podobną sytuację. Wyjechałem zza zakrętu i zobaczyłem, że na czołówę jedzie mi TIR. Gdybym nie wyhamował i zjechał na pobocze, to pewnie nie było by czego ze mnie zbierać. Tępe ch$$e!
Na S8 z W-wy do Białego - szczególnie od Zambrowa to standardowy obrazek . Już kilkukrotnie lądowałem na poboczu bo kretyn TIR'em wyprzedzał ciąg samochodów.
Wczoraj widziałem coś podobnego. Jechały 3 tiry pod górkę. Jedna wyprzedziła matiza. Między nie się pchał jakiś pajac w bmce no i ciśnie żeby wyprzedzić 2 tiry na raz a tu nagle coś mu wyskakuje z przeciwka. Tamten tylko stanął tiry po hamulcach i je**** się zmieścił. A szkoda mógł rozbić bmke to by może nauczył się jezdzić. Ale to nie jedyna sytuacja. Jeszcze kiedyś leciał na moje auto kretyn polonezem co
Zero litości dla takich kierowców, prawo jazdy zabrane dożywotnio, a gość do pierdla za próbę morderstwa. Bo dla jadących znad przeciwka była to próba pozbawienia ich życia. W Polsce inaczej się już chyba nie da przemówić do rozsądku takim kierowcą. Powinny być takie konsekwencje za tak niebezpieczną jazdę aby ludziom odechciało się zupełnie takich prób.
Oczywiście kierowca osobówki, gdyby chciał uciec na pobocze przyp!#!%$#iłby w drzewo. Czy są w Polsce jakiekolwiek drogi, na których można bez ryzykowania życia uniknąć czołówki?
Komentarze (112)
najlepsze
jakby sie przypatrzec, to litwini naprawde stanowia duza czesc d#%#$i na naszych drogach.