Nas kiedyś sąsiad debil na sankach 90km/h przeciągnął, nie było to zaplanowane, debil sam sobie wymyślił że tak szybko będzie jechał. Pamiętam że ogólnie prosta, droga żadnych zakrętów, ale przy takiej prędkości łatwo o błąd i pamiętam że większość dobrze się utrzymała na sankach, a kolegę przede mną, albo zarzuciło, albo podbiło i wylądował pod moimi sankami, póki nie stanęliśmy, ja jechałem czubkiem sanek do góry, a kumpel pod sankami skończył szorując
Komentarze (161)
najlepsze
myślałem że przy tej prędkości w coś #!$%@? xD
wykop, mimo happyend'u.