Krytykujmy władzę, rozliczajmy ją z ich zadań oraz obowiązków. Ale nie popadajmy w demagogię, nie naciągajmy faktów, nie interpretujmy pod tezę - wtedy upadamy do poziomu polityków. W mym odczuciu tak właśnie postąpił użytkownik text, świadomie - lub nie, dopuszczając się uproszczeń w efekcie rozmijając się z prawdą i zamiast rzetelnego opracowania uraczył użytkowników obrazkiem częściowo bezpodstawnie, częściowo wbrew prawdzie demonizującym PiS, oraz przymykającym oko, wybielającym PO.
@poiearh: przewaga PiSu (nigdy nie wierzyłem, że to powiem...) polega na tym, że oni bardziej wierzą w to co mówią... to co mówili tak robili (i było to złe!). PO mówi jedno, a robi coś zupełnie przeciwnego! Nie było tak zakłamanego i cynicznego rządu, gdzie rozdźwięk pomiędzy tym co się mówi, a tym co robi był tak duży! moim zdaniem tak będzie do momentu gdy o polityce będzie się rozmawiało
a) Zatem przyznaje Pan, iż przesunięcie realnego wpływu rządów o rok nie jest oparte o żadne dane, nie jest wynikiem wyliczeń, lecz oceną „na oko” w dodatku uogólniającą tak skomplikowaną kwestię jak wpływ władz na
@Jarasmen: etam... w dyskusjach internetowych za bardzo przyjęła się forma na "ty" (często nawet bez wielkiej litery, co mnie akurat denerwuje, bo to dla mnie przejaw szacunku) i zwracanie się na "Pan" jest odbierane i zwykle wypowiadane ironicznie
@kwiatuszki: Widzisz i tu jest problem Twojego tekstu. Moim zdaniem kolega ergo ma rację. Obok większości dobrych uwag, poczyniłeś tez część, którą ja nazwałbym "czepialstwem" . Na przykład czepianie się o słówka dotyczące wzrostu PKB: wybacz, ale dosyć oczywiste jest, że koledze text w zdaniu "Wzrost PKB zaczyna się za czasów SLD" nie chodziło o to, że wzrost staje się dodatni, ale o to, że jest po prostu większy niż
Zdanie, że PiS zwiększył wydatki sztywne z 60 do 73% uznajesz za nieprawdziwe, podczas gdy na rozszerzonym przez Ciebie wykresie wydatków sztywnych widać kolorowo na białym, że przyjmowały w tym okresie dokładnie takie wartości - 60 i 73%. Nie chcę rzucać mocnym (i jakże popularnym) słowem "manipulacja", ale prosiłbym o wytłumaczenie.
Masz racje w paru punktach ale nie we wszystkich.( np co ma konstytucja do wydatkow sztywnych??? koles napisal ze nie mozna ich latwo obnizyc i ma racje ) Czepiasz sie paru szczegolow, ale do twoich komentarzy i uwag tez sie mozna przyczepic i tak bez konca. Moim zdaniem sens poprzedniego wykopu polegal glownie na tym zeby pokazac wyznawcom Pisu, ze za rzadow "prawdziwych polakow" wcale nie bylo tak rozowo jak to maluja
Komentarze (97)
najlepsze
Nie jestem sympatykiem PiS, PO,
Komentarz usunięty przez moderatora
Ani Tusk nie jest szatanem, który jedynie niszczy Polskę i burzy ją niczym hordy Mongołów 800 lat temu.
Ani PiS nie jest cudowną, liberalną partią, która za pomocą magicznej różdżki obniżała deficyt.
Obie
Ok, no to zaczynamy:
1) Skąd pochodzą dane o realnym wpływie PIS na
1)
a) Zatem przyznaje Pan, iż przesunięcie realnego wpływu rządów o rok nie jest oparte o żadne dane, nie jest wynikiem wyliczeń, lecz oceną „na oko” w dodatku uogólniającą tak skomplikowaną kwestię jak wpływ władz na
"PO ratuje się tym, że w kolejnych latach nie podwyższa wydatków budżetowych." - "Nie jest to prawdą jak widać na przedstawionym przez Pana wykresie"
Może nie umiem czytać wykresów, ale krzywa wydatków(różowa) w latach 2009-2010 jest na stałym poziomie około 300 mld zł.
Zdanie, że PiS zwiększył wydatki sztywne z 60 do 73% uznajesz za nieprawdziwe, podczas gdy na rozszerzonym przez Ciebie wykresie wydatków sztywnych widać kolorowo na białym, że przyjmowały w tym okresie dokładnie takie wartości - 60 i 73%. Nie chcę rzucać mocnym (i jakże popularnym) słowem "manipulacja", ale prosiłbym o wytłumaczenie.
ale za pomoca statystki mozna udowodnic wszystko za wyjatkiem prawdy.
a patrzac na to co tusk wyrawia idzie tylko sie zalamac.