Od 2011 kontroler biletów będzie mógł Cię "ująć" jeśli się nie wylegitymujesz!
"zgodnie ze znowelizowanym art. 33a prawa przewozowego osoba upoważniona do sprawdzania biletów będzie mogła ująć podróżnego, który jedzie bez biletu i nie okazuje dokumentu stwierdzającego tożsamość i niezwłocznie oddać go w ręce policji"
A.....t z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 206
Komentarze (206)
najlepsze
Zakladamy, ze jest sobie Jasiu. Jasiu jest "statystycznym wykopowiczem".
Jasiu jest mlodym przedsiebiorca badz pracownikiem na dorobku. Jasiu chcialby liberalnej gospodarki bo nie chce placic 80% swoich zarobkow do budzetu na jakies emerytury, zasilki i socjale. Jasiu jednoczesnie jest dosc konserwatywnym czlowiekiem.
Jasiu
Po pierwsze, nie zapomnialem - tylko w tym wypadku nie ma to nic do rzeczy. Pomijam zupelnie kwestie, ze testy do Policji (w tym psychologiczne) to zupelna fikcja, i jakos do tej pory nie zagwarantowaly obywatelom tego, ze do sluzb mundurowych beda przyjmowani tylko ludzie na odpowiednim poziomie. Przyklady naduzywania uprawnien, przekraczania ich czy nawet lamania prawa przez Policjantow mozna mnozyc godzinami :)
Po drgugie, nie dokonalem porownania sluzb mundurowych z kanarami. Dokonalem prownania zwyklego obywatela z kanarem. Na wykopie jest silna tendencja do domagania sie wiekszych praw dla obywateli majacych na celu ochrone zdrowia, zycia i mienia, Czesto pojawiaja sie wykopy i komentarze o tym, ze ludzie powinni
Kontroler biletów nie jest policją, a jazda bez biletu nie jest niezgodna z prawem. Jednak ustawa Prawo przewozowe daje przewoźnikowi możliwość nałożenia na podróżującego opłaty dodatkowej z tytułu usługi o nazwie "przejazd bez ważnego biletu".
Komentarz usunięty przez moderatora
wsiadam do autobusu, kasuje bilet 30 minutowy, siadam, mp3 na uszy i jazda do roboty.
przystanek przed tym na ktorym wysiadam, wchodzi dwoch gosci ok. 45 lat, w brudnych ubraniach. okazuja sie byc kontrolerami. pokazuje grzecznie bilet. okazuje sie, ze kasownik nadrukowal godzine tak, ze panowie kontrolerzy stwierdzili, ze nie moga ustalic czy moj bilet jest wazny. byla widoczna data, dalo sie ustalic ze bilet zostal skasowany o godznie 7 ale nie wiadomo ile minut
a mnie wkurzają nieprecyzyjne przepisy i kolejny raz dostajemy taki
co to znaczy ze może mnie ująć? bo zatrzymać mogą odpowiednie
masz racje, w takim razie po co zapis o ujęciu skoro ta sama ustawa dalej mówi że jada bez biletu jest wykroczeniem?
to teraz kanar ma prawo do ujęcia, a zwykły obywatel do zatrzymania obywatelskiego? gdzie jest różnica
gdzie jest definicja ujęcia - tego dla kanarów?
Aktualnie można spokojnie wydzielić dwa "typy" komunikacji miejskiej w Polsce - jeden to taki, do którego wsiadając jesteś zobowiązany do skasowania biletu, kupienia go od kierowcy albo przyłożenia karty/biletu do kasownika. Drugą (najczęściej spotykaną) formą komunikacji miejskiej jest coś na styl "wsiadaj jak chcesz". Tak jest przykładowo u mnie w mieście - wsiada każdy, niezależnie czy ma bilet czy nie, jeżdżąc niemal codziennie 2x, co daje koło 60 razy w miesiącu (łącznie z weekendami ofc) na kontrolera natknąłem się 2 razy.
Pojawia się zasadnicze pytanie - czym jest dla człowieka komunikacja miejska? Obowiązkiem, czy przywilejem? W moim odczuciu jest to przywilej jeżeli można skorzystać z tramwaju lub autobusu, nie jest to obowiązek. To, że wsiadamy do tramwaju i jedziemy sobie na gapę, uznaję za lekkie wykroczenie. Swego rodzaju kradzież. Wielu z tym się nie zgodzi i wielce się oburzy, że jak tak można traktować kogoś jak złodzieja, kto jedzie bez biletu i jeszcze jest zadowolony z tego, że nie płaci...!?
Otóż
Wsiadasz jednak do czyjegoś autobusu, który ktoś kupił, ktoś go prowadzi, ktoś założył firmę, która go utrzymuje. Czyli najczęściej wsiadasz do prywatnej firmy, która dokonuje przewozów na zlecenie miasta. Czyli jednak na zlecenie kogoś...
W reszcie się z Tobą zgadzam - lepszy byłby przykład z taksówką.
w wielkim skrócie, tak
A komu się chciało uciekać? Po prostu wsiadałeś z powrotem do autobusu pokazując kontrolerom gorący środkowy palec :-)