Disney ma problem. Z jego wersji Star Wars śmieją się już chyba wszyscy :)
Młodzi fani nie pokochali młodych bohaterów tak bardzo, jak starsze generacje wielbiły ikony oryginalnej trylogii. Sprzedaż zabawek okazała się wobec tego wielką porażką.
Zwyczajna2019 z- #
- #
- 355
Komentarze (355)
najlepsze
Fani SW zawsze oczekiwali (w miarę) wiarygodnie poprowadzonej przygody. Marvelowskie epickie akcje mogłyby chwycić u dzieci, ale jak to się ogólnie kupy nie trzymalo to cóż - dzieci też przysł#!$%@?ą się dorosłym i czytają wpisy w internecie. Do tego oczekiwania były napompowane przez reset EU, a na koniec dobili trylogię "wojną na epizody" gdzie każdy
Bardzo dobre określenie. To są bardzo proste historie przedstawione na najwyższym poziomie.
I to się sprzedaje, tego oczekują fani Marvela, a retcon tu i tam nie ma większego znaczenia.
Ale SW zawsze miało nieco bardziej rozbudowane* i stabilne fabuły, niekoniecznie genialnie wyreżyserowane. A nowe epizody oferują niemal wyłącznie dobre efekty
Bo uniwersum marvela to burdel na kółkach - można dowolne gówno nakręcić a i tak będzie się to trzymało kupy. W przypadku GW jest sporo fanów mocno przywiązanych do podstawowej sagi. Wydarzenia dzieją się na przestrzeni wieków a bohaterowie
Całe nowe uniwersum do zaorania i trzeba zaczynać na nowo. Nic nie trzyma się kupy plus girls power, black power, lgbt power. Gniot.
Najgorsze jest to, że do starego uniwersum co jakiś czas wraca się żeby obejrzeć dla zabawy IV,V,VI. Resztę filmów obejrzałeś raz w kinie i zapomnisz o nich, taki poziom disneya.
@Utylizejszyn: i nowe animowane clone warsy.
W sumie to tak mogło być - gdy nie można napisać sensownego scenariusza, bo dyrekcja nakazała umieścić:
- LGBT
- nachalny feminizm
- wyciągnięty z tyłka romans azjatki i czarnego
- inne bzdury
Po pierwsze - to sama oś wydarzeń
Komentarz usunięty przez moderatora
też jest zdezaktualizowany, bo właśnie trwa niemal półtoraroczna dziura (która nawet przed koronawirusem miała trwać niemal rok).
@Jan_K: wystarczyło zmienić tępą feministyczną propagandę i tanie efekciarstwo na bardziej kameralną historię, opowiadającą o relacji stabilnego emocjonalnie i pewnego swojej siły (co przejawia się w braku taniego efekciarstwa i "pokazów siły") "ojca" i "dziecka", żeby osiągnąć sukces ( ͡°
@Ccorrnetto: wszystko się zgadza na moje ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Problemem było to, że nie było jednej osoby, która poprowadziłaby całe uniwersum tak jak to robi Kevin Feige w MCU. Niby taką osobą miała być Kathleen Kennedy, ale nie sprostała zadaniu. Prawie przy każdym nowym filmie były informacje o zwalnianiu wcześniej zatrudnionych reżyserów/scenarzystów oraz o planowanych nowych projektach, które