Osoby które nie jeździły taką hulajnogą nie zrozumieją po co jest taki zabieg. To nie do jazdy offroadowej a do poprawieniu komfortu zwykłej miejskiej. Jak muszę parę razy przez torowisko tramwajowe przejechać to wolę nadłożyć drogi żeby tylko ich ilość zmniejszyć bo prawie się zatrzymać na nich trzeba albo jak chodnik jest nierówny.
Pomijając fakt że Kuba nie zrobił jakiegoś rozeznania przed zakupem, i zamiast kupić coś markowego to kupił podróbkę, to moim zdaniem pomysł spoko. Można wtedy założyć opony bezdętkowe których się nie pompuje z tego co kojarzę, i wtedy znacznie zyskuje się na komforcie. Wielokrotnie ludzie się wypowiadali że w chwili zmiany opony z miękkiej z dętką na twardą bez dętki, ze względu na brak zawieszenia wszystko dość mocno cierpi. Z zawieszeniem na
Nie widze sensu. Taka hulajnoga raczej nie nadaje się do jazdy po dziurach, bo i tak zaraz przebijesz dętke a jej wymiana to straszny ból dupy. A to jest ciężkie i brzydkie.
Komentarze (3)
najlepsze