Warszawski kierowco - uważaj gdzie parkujesz!
Kierowcy w Warszawie muszą szczególnie bacznie obserwować znaki zakazu zatrzymywania się. Ale w sumie co w tym dziwnego? Przecież to podstawa ruchu drogowego – stosowanie się do przepisów, m.in. również znaków. A jednak okazuje się, że tutaj stróże prawa potrafią być nadgorliwi.
gafon z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 6
Komentarze (6)
najlepsze
Skoro ulica była zamknięta, to co oni w ogóle tam robili? Czyżby przejechali znak zakazu wjazdu? Poza tym - tak jak mówisz, jest znak, należy się stosować.
Nie padnie na mnie. Nigdy nie zaparkowałem na zakazie. Żadnym. I tak, mam samochód. No i wyjście jest. Autobus. No chyba, że jesteś np. kurierem tudzież wykonujesz inny zawód który wymaga bezwzględnie samochodu do pracy. Pierdzenie w fotel podczas dojazdów do biura się nie liczy.
padlem