fajne zdjęcia, ale nie przepadam za sandałami bez skarpet (5. zdjęcie) ps. czekam na minusową odezwę fanklubowiczów takowych [; c'mon. ps2. wesołych świąt
Choć w kwestii wyjaśnienia - skarpety do sandałów pasują dokładnie tak samo jak biała koszula do dresowych spodni - niby można tak się ubrać, ale jest to powszechnie uznawane za bezguście. Nawet słyszałem swego czasu powiedzonko "skarpety i sandały ci*l doskonały" ;)
Facet też może mieć zadbane stopy. Obcięcie paznokci czy wytarcie pumeksem zrogowaciałego naskórka to zwykła estetyka.
Dla mnie bardziej blee jest facet w sandałach z białymi skarpetami naciągniętymi do pół łydki, oczywiście po przejściu przez miasto skarpetki zaczynają stopniowo nabierać eleganckiego "asfaltowego" koloru;)
kurde, sam już nie wiem. z jednej strony powyższa sytuacja wydaje się być niesamowicie podniecająca, ale jednak mam wrodzony brak zaufania do takich konstrukcji.
Sa chwile w ktorych nie myslisz o wytrzymnalosci zbrojen w zelbecie. :>
Po zaglach na morzu polnocnym i zwijaniu zaglow na berkentynie w czasie sztormu myslalem, ze u mnie lek wysokosci tez sie jakos wylaczyl... najgorsze pierwsze zdjecie. Ostatnie 2 zbyt abstrakcyjne by moj mozg kazal mi sie bac.
Zawsze jak patrzę na takie zdjęcia, odzywa się mój lęk wysokości i czuję taki dziwny ból w ciele.
Btw mam taki trochę dziwny mechanizm - jak się boję wysokości (czyli np gdybym wisiał nad przepaścią) to zaczynają mi się pocić ręce, więc trudniejsze jest utrzymanie się i nie spadnięcie :) Trochę destrukcyjne dla mnie :)
Komentarze (31)
najlepsze
Choć w kwestii wyjaśnienia - skarpety do sandałów pasują dokładnie tak samo jak biała koszula do dresowych spodni - niby można tak się ubrać, ale jest to powszechnie uznawane za bezguście. Nawet słyszałem swego czasu powiedzonko "skarpety i sandały ci*l doskonały" ;)
Dla mnie bardziej blee jest facet w sandałach z białymi skarpetami naciągniętymi do pół łydki, oczywiście po przejściu przez miasto skarpetki zaczynają stopniowo nabierać eleganckiego "asfaltowego" koloru;)
kurde, sam już nie wiem. z jednej strony powyższa sytuacja wydaje się być niesamowicie podniecająca, ale jednak mam wrodzony brak zaufania do takich konstrukcji.
Po zaglach na morzu polnocnym i zwijaniu zaglow na berkentynie w czasie sztormu myslalem, ze u mnie lek wysokosci tez sie jakos wylaczyl... najgorsze pierwsze zdjecie. Ostatnie 2 zbyt abstrakcyjne by moj mozg kazal mi sie bac.
http://www.youtube.com/watch?v=Fpm0m6bVfrM (mój ulubiony)
http://www.youtube.com/watch?v=XnZt2EOc5fE (MAstrers of stone V)
Btw mam taki trochę dziwny mechanizm - jak się boję wysokości (czyli np gdybym wisiał nad przepaścią) to zaczynają mi się pocić ręce, więc trudniejsze jest utrzymanie się i nie spadnięcie :) Trochę destrukcyjne dla mnie :)
A na serio - już pierwsze wywołało u mnie strach. Nie sądziłem (do dziś), że mam lęk wysokości, bo po dachach i drzewach się śmigało. Kiedyś.
http://www.alainrobert.com/en/photo.htm
http://www.rayshousehelp.com/wp-content/uploads/2007/08/no-teeth.jpg
jesus, przestańcie
Komentarz usunięty przez moderatora