Rozumiem matkę, która w afekcie, gdy gówniarz doprowadzi ją do szału, walnie szmatą w łeb. Natomiast dramatem jest kara fizyczna wymierzana na zimno - ojciec oznajmia dziecku, że "jak przyjdziemy do domu to dostanie pasem za to co zrobił". To prawdziwa trauma dla dziecka choć wciąż nie tak wielka jak toksyczni rodzice znęcający się psychicznie nad dzieckiem.
@polowczyk: xD Sam tak dostałem od ojca pasem ( a w zasadzie smyczą ). Potem wysttarczyło, że stary tylko smycz w łape wziął i już spokojny byłem. Raz tylko dostałem lanie od niego. Od matki wielokrotnie więcej ^^. Jakoś nie uważam tego za traume dzieciństwa. Szczerze mówiąc, to za to co odwalałem za dzieciaka i ile ja problemów swoim starym narobiłem, to sam sobie bym wpierdzielil ( ͡°͜ʖ
@kondiz: Źle to brzmi. Żadne bicie ludzi, czy zwierząt nie jest uzasadnione. W przypadku dzieci uważam jednak, że trzeba twardej ręki. Nie mówię o biciu, tylko byciu konsekwentnym. Nie można pozwolić żeby gówniak wchodził komukolwiek na głowę.
wiem, że moja opinia w dzisiejszych liberalnych czasach będzie niepopularna, ale kara cielesna była jak najbardziej ok. zacząłem chodzić do szkoły jeszcze za czasów komuny kiedy to nauczyciel spokojnie mógł #!$%@?ąć dzieciakowi linijką po łapie albo wytargać za uszy. sam nie raz nie dwa tego doświadczyłem. czy mnie to czegoś nauczyło? na pewno tego, że jak coś odpieprze na korytarzu podczas przerwy to mi sie oberwie. a teraz? uderzyć nie wolno, nakrzyczeć
@biszkoptowy_pies_obronny: Ja żyłem już tych czasach, że dziecka uderzyć nie można choćby odwalało najgorsze rzeczy. I rzeczywiście na lekcjach w podstawówce (gdzie była totalna zbieranina społeczna bez żadnej selekcji) był syf i burdel na kółkach i zero atmosfery do normalnej nauki czy choćby bezpieczeństwa na przerwach. Jednak był jeden matematyk który miał mocno wywalone na te nowoczesne psychologizmy. Raz jeden idiota z mojej klasy zdemolował mu salę - na co ten
@biszkoptowy_pies_obronny: Cóż w tych idealizowanych przez ciebie czasach przestępczość i wszelkie patologiczne zachowania wśród młodzieży były o wiele wyższe także więc "wychowanie twardą ręką" było chyba o wiele mniej skuteczne niż wyobrażają sobie to jego zwolennicy. Nie wiem czy istnieją jakiekolwiek badania popierające pozytywny wpływ przemocy na dziecko , a wręcz wydaje mi się iż istnieje odwrotny konsensus naukowy.
Chyba jest tez problem w komunikacji pomiędzy dyskutantami, brak przemocy nie oznacza
@krad: Widać, że nie oglądałeś, skoro zadajesz takie głupie pytania. Duplikat czy też nie, na głównej tego nie było, a na pewno niejednej osobie poprawi humor. :-)
Komentarze (121)
najlepsze
Natomiast dramatem jest kara fizyczna wymierzana na zimno - ojciec oznajmia dziecku, że "jak przyjdziemy do domu to dostanie pasem za to co zrobił". To prawdziwa trauma dla dziecka choć wciąż nie tak wielka jak toksyczni rodzice znęcający się psychicznie nad dzieckiem.
W przypadku dzieci uważam jednak, że trzeba twardej ręki. Nie mówię o biciu, tylko byciu konsekwentnym. Nie można pozwolić żeby gówniak wchodził komukolwiek na głowę.
a teraz? uderzyć nie wolno, nakrzyczeć
Nie wiem czy istnieją jakiekolwiek badania popierające pozytywny wpływ przemocy na dziecko , a wręcz wydaje mi się iż istnieje odwrotny konsensus naukowy.
Chyba jest tez problem w komunikacji pomiędzy dyskutantami, brak przemocy nie oznacza
Komentarz usunięty przez moderatora