Kurczę, perełka. Idealnie czysto zagrane. Jedyne, do czego bym się przyczepił, to ściszony wokal, gdy naturalnie śpiewany jest głośniej i niestety zakończenie - również wyciszone, wg mnie niepotrzebnie.
Śmierć dyskotece to jedna z moich pierwszych płyt na patefon. Dojeżdżałem ją na maksa. A jak się dojechała to doginałem do empiku kupić następny egzemplarz. Super płyta, pierwsza studyjna Lombardu i śmiem twierdzić, że najlepsza.
@Ksebki mi jest wstyd, że Lombard "poznałem" dopiero w zeszłym roku. Znałem oczywiście "Szklaną pogodę" czy "Przeżyj to sam", ale w sumie nic więcej. Dopiero niedawno odkryłem płytę "Śmierci dyskotece" i przepadłem. Dla mnie absolutne top 5 spośród polskich albumów. Poluję na wersję cd, ale to jak znaleźć igłę w stogu siana. Wstyd mi, bo żeby odkryć takie cudo potrzebowałem 31 lat życia, a byłoby więcej, gdyby nie gówno-festyn u mnie
Komentarze (6)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Dopiero niedawno odkryłem płytę "Śmierci dyskotece" i przepadłem. Dla mnie absolutne top 5 spośród polskich albumów. Poluję na wersję cd, ale to jak znaleźć igłę w stogu siana.
Wstyd mi, bo żeby odkryć takie cudo potrzebowałem 31 lat życia, a byłoby więcej, gdyby nie gówno-festyn u mnie