Ja bym się na miejscu wlasciciela wyszedł z kontrofertą.
Influencer płaci rachunek jak każdy inny klient i robi swoją relację. Jeśli w przeciągu miesiąca przyjdzie do baru ileśtam osób i nabije rachunek na ilestam złotych deklarując, że przyszli od tego influencera - ten dostaje zwrot za swoją imprezę, może nawet mały bonus, byleby właściciel wyszedł na plus.
Jak znam życie, żaden influencer na to nie pójdzie, bo tak naprawdę mają świadomość, że
Poprzewracało sie w głowach. Ktoś nic nie warty dla społeczeństwa, bez żadnych wyjątkowych umiejętności uważa się za gwiazdę internetu i oczekuję czegoś za darmo w zamian za fotke na IG przecież to brak godności XD
@BOlek99: gorzej niż nic niewarty, oni są wręcz szkodliwi, bo jak się jednemu, czy drugiemu uda kogoś naciągnąć, to na pewno się tym pochwali i następne nieroby się za to wezmą. samonakręcająca się spirala gówna.
"Drogi Urzedzie Skarbowy, mam podatek do zapłaty. Czy w zamian za umorzenie moge zrobic relacje na żywo jak sie fajnie u was bawie? Mam 5 tysiecy wierzycieli ktorzy mnie wpisali na dlugi.info" ( ͡°͜ʖ͡°)
Lenie i żebraki xD pewnie ktoś taki jak Pazura czy Linda wchodzi do drogiej restauracji i normalnie płaci jak cywilizowany człowiek nie robiąc z siebie żebraka, chociaż naprawdę taki człowiek przyczyniłby się do promocji lokalu, bo jest znany w całym kraju przez ludzi z kilku pokoleń. Do czegoś ci ludzie doszli i coś znaczą, a taki nikt z instagrama, którego prawie nikt nie zna uważa, że może realnie wpłynąć na dochody restauracji
@wypok_smieszne_obrazki: czasami tak, czasami nie. Nawet mniej znani od nich maja uklady z restauracjami czy hotelami. Ale musza to byc osoby zamieszczajace informacje o sowim zyciu prywatnym w mediach spolecznosciowych.
Przy czym tak znane osoby nie robia tego tylko za darmowy objad czy nocleg, trzeba im tez zaplacic i to duzo.
Influencerka żebrze o nowe okulary, bo spaliła te które dostała wcześniej. Jedna z najbardziej żenujących akcji jakie widziałem. Oczywiście dostała nowe.
Nie dziwię się, że ktoś w końcu pękł i upublicznił takie wiadomości - to się dzieje już od kilku lat. Mam szansę to obserwować od środka - współprowadzę profile w social mediach pewnego małego biznesu. Wiadomości żebrzące o rzeczy zdarzają się średnio raz w tygodniu. Pół biedy, jeśli ktoś zapyta po prostu o to jak wyglądają warunki współpracy z firmą - wtedy grzecznie odpowiadamy, że nie prowadzimy takich praktyk. Najczęściej jednak zdarzają
Dz.U.2019.0.821 t.j. - Ustawa z dnia 20 maja 1971 r. - Kodeks wykroczeń
§ 1. Kto, mając środki egzystencji lub będąc zdolny do pracy, żebrze w miejscu publicznym, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1.500 złotych albo karze nagany. § 2. Kto żebrze w miejscu publicznym w sposób natarczywy lub oszukańczy, podlega karze aresztu albo ograniczenia wolności.
Jak laska chce się napić niech zrobi loda w zamian, dużo stawiających się znajdzie, nie trzeba się wtedy ośmieszać jakaś tam wyimaginowana kariera na Instagramie.
W ogóle ten, kto wymyślił termin "infuenserzy" to jakiś nedorozwoj. Co to znaczy w ogóle? Jak typ co jest znany z tego, że jest znany, może mieć wpływ (influence) na cokolwiek? Jarka Kaczyńskiego albo Dude można nazwać influencerami bo mają rzeczywisty wpływ na naszą rzeczywistość, a tych nierobow, patałachow i po prostu zebrakow powinno się tak właśnie nazywać, a nie jakimiś "influłenserami"
Komentarze (183)
najlepsze
Influencer płaci rachunek jak każdy inny klient i robi swoją relację. Jeśli w przeciągu miesiąca przyjdzie do baru ileśtam osób i nabije rachunek na ilestam złotych deklarując, że przyszli od tego influencera - ten dostaje zwrot za swoją imprezę, może nawet mały bonus, byleby właściciel wyszedł na plus.
Jak znam życie, żaden influencer na to nie pójdzie, bo tak naprawdę mają świadomość, że
@LouisCypherr: Odpady internetowe - tak bym to nazwał.
@peszmerd: wg wypoku tylko IT
Jednak oferują coś za te drinki, nawet jeśli jest to gówno.
Przy czym tak znane osoby nie robia tego tylko za darmowy objad czy nocleg, trzeba im tez zaplacic i to duzo.
Mam szansę to obserwować od środka - współprowadzę profile w social mediach pewnego małego biznesu. Wiadomości żebrzące o rzeczy zdarzają się średnio raz w tygodniu. Pół biedy, jeśli ktoś zapyta po prostu o to jak wyglądają warunki współpracy z firmą - wtedy grzecznie odpowiadamy, że nie prowadzimy takich praktyk. Najczęściej jednak zdarzają
§ 1. Kto, mając środki egzystencji lub będąc zdolny do pracy, żebrze w miejscu publicznym,
podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1.500 złotych albo karze nagany.
§ 2. Kto żebrze w miejscu publicznym w sposób natarczywy lub oszukańczy,
podlega karze aresztu albo ograniczenia wolności.
- odda pan za darmo? Moja córka jest influencerką.
- za darmo nie oddam, a na chorobach się nie znam.