@paki82: @Cointreau: Sam dłubię przy dioramach do zamków i o ile ukończenie modelu to kilka miesięcy, oczywiście w zależności od intensywności prac, detalizowania i "uwypuklania" kartonu, to diorama zajmuje mi około tygodnia. Wycinam płytę na wymiar i mając jakiś ogólny zarys tego co chcę osiągnąć piankuję wszystko za 9.99 cebulionów (✌゚∀゚)☞, a później rzeźbię w piance. Na to gazeta namoczona w wikolu, nadająca
Wow - gdybym nie mieszkał u nas w kraju to chyba zająłbym się tym zawodowo. Spodobało mi się na maksa. Oczywiście na początki bankowo robiłbym badziewia ale z czasem może bym się w tym odnalazł - praktyka czyni mistrza ( ͡°͜ʖ͡°)
Edit: Przejrzałem inne filmiki z tego kanału... Jednak to nie takie proste. Jest tam fragment jak gościu od zera z jakiejś plasteliny robi jaszczurkę, która
@Porewit wielu specjalistów tego typu z Polski po prostu sprzedaje na zachod i liczą sobie w euro. Jak jesteś dobry to można z tego nieźle żyć tylko musisz się zastanowić czy dałbyś radę tak pracować 40 godzin tygodniowo i więcej. Jako pasja czy hobby to super zajęcie, jak staje się pracą to już zupełnie co innego.
@greq: @CleMenS: Dzięki za sprowadzenie na ziemię ( ͡°͜ʖ͡°)
Co do prowadzenia biznesu to jednak wolałbym nie u nas. Próbowałem kiedyś swoich sił i zderzyłem się ze ścianą problemów. Nie dlatego, że biznes był dupny ale poległem na urzędasach i ich "interpretacjach" - ale to już zupełni inny temat.
Komentarze (56)
najlepsze
Sam dłubię przy dioramach do zamków i o ile ukończenie modelu to kilka miesięcy, oczywiście w zależności od intensywności prac, detalizowania i "uwypuklania" kartonu, to diorama zajmuje mi około tygodnia. Wycinam płytę na wymiar i mając jakiś ogólny zarys tego co chcę osiągnąć piankuję wszystko za 9.99 cebulionów (✌ ゚ ∀ ゚)☞, a później rzeźbię w piance. Na to gazeta namoczona w wikolu, nadająca
Edit: Przejrzałem inne filmiki z tego kanału... Jednak to nie takie proste. Jest tam fragment jak gościu od zera z jakiejś plasteliny robi jaszczurkę, która
Co do prowadzenia biznesu to jednak wolałbym nie u nas. Próbowałem kiedyś swoich sił i zderzyłem się ze ścianą problemów. Nie dlatego, że biznes był dupny ale poległem na urzędasach i ich "interpretacjach" - ale to już zupełni inny temat.