TUiR ALLIANZ FAŁSZUJE DOWODY
Drodzy moi, za radą dobrego kolegi postanowiłem poszukać rady i pomocy wsród Waszej społęczności. Sprawa dotyczy ubezpieczyciela TUiR Allianz i mocno nadwyręża moje nerwy od dwóch miesięcy.
W telegraficznym skrócie napiszę Wam czego sprawa dotyczy. Dwa miesiące temu miałem kolizję w której wyniku auto niestety uległo całkowitemu zniszczeniu (szkoda całkowita stwierdzona przez rzeczoznawcę). Samochód zakupiony na firmę na szczęście (choć już może nie) posiadał polisę AC. Firma (właściciel auta) zwróciła się o naprawienie szkody. Allianz tak jak pisałem wcześniej opisał uszkodzenie jako szkodę całkowitą, zatem jedynym rozwiązaniem była sprzedaż wraku i oczekiwanie wypłaty odszkodowania od ubezpieczyciela. I tutaj zaczęło się robić ciekawie - ubezpieczyciel odmówił wypłaty właściwie nie uzasadniając swojej decyzji. Firma (poszkodowany) zaczęła domagać się obszernej opinii specjalistów Allianz, która wyjaśniałaby takie stanowisko (tutaj nadmienię, że nawet policja, która przyjechała na miejsce zdarzenia nie miała wątpliwości co do przebiegu kolizji na co wskazuje ich notatka). Allianz oczywiście nie reagował na pisma. Przełom nastąpił ,gdy pełnomocnik poszkodowanego wysłał obszerne pismo podparte wieloma paragrafami do Allianz (według KNF ubezpieczyciel ma obowiązek uzasadnić swoją decyzję). Wtedy ubezpieczyciel odpowiedział w ciągu 1 dnia i uzasadnił swoją decyzję.
I tutaj dochodzimy do całego kuriozum - Allianz w uzasadnieniu odwołał się rzeczy będących w zupełniej sprzeczności z dokumentacją szkody ( np twierdził, że kierowca oświadczył w protokole, że postąpił w taki sposób, a sam protokół opisany przez kierowcę i pracownika Allianz wskazuje zupełnie odwrotnie). Dodatkowo Allianz powołał się na dokumenty, których jak się później okazało (po kilku pisemnych wezwaniach) w ogóle nie posiada i nigdy nie posiadał. Mam wrażenie jakby ktoś, kto zarządza tą szkodą opierał się na zupełnie innych dokumentach (innej szkody) lub celowo fałszował dokumenty. Co możecie doradzić w tej sytuacji? Allianz jawnie oszukuje swojego klienta, który odprowadzał nie małe składki na polisę AC, a ten klient nic w tej chwili nie może zrobić. Oczywiście firma jest już przygotowana na proces cywilny, który z pewnością wygra, ale nie oszukujmy się - w naszych polskich sądach to sprawa na lata. Allianz w ogóle nie reaguje na zarzut oszustwa wysłany przez pełnomocnika. Próbowałem się skontaktować z Rzecznikiem Finansów - niestety nie pomagają osobom prawnym. Postanowiłem nawet skontaktować się w tej sprawie z mediami, bo to czego dopuszcza się w tej sprawie Allianz jest jedną wielką kpiną. Może ktoś z Was miał podobne doświadczenia z tym lub innym ubezpieczycielem i może doradzić jak dotrzeć do kompetentnych osób, które mogą „pchnąć” tą sprawę na właściwy tor. Może prokuratura? Czekam na Wasze pomysły.
Dzięki i pozdrawiam
Komentarze (4)
najlepsze