@PorucznikHucznik: Dokładnie, to o czym mówią w telewizji to jakaś masakra. Włączcie sobie wieczorne wydanie "Faktów" w TVN-ie to naprawdę możecie się wkurzyć. Ostatnio nic innego nie mówią, tylko o Kaczyńskim i tej Henryce Krzywonos, która przeciwstawiła się złemu Jarkowi.
kilka czy kilkanaście lat temu , już dokładnie nie pamiętam , rząd obniżył akcyzę na alkohol i okazało się ,że wpływy z podatków były większe !
ludzie uciekli z szarej strefy bo woleli zapłacić trochę więcej i mieć alkohol z wiarygodnego źródła , podwyższenie podatków nie zawsze oznacza zwiększenie z tego tytułu dochodów , zawsze istnieje próg powyżej którego wpływy zamiast zwiększać się , spadają
piekny cudowny goverment, kiedy ktos wreszcie dopcha sie do koryta i zacznie mysle jak nasz kraj bedzie wygladal za 20 lat, a nie martwi sie o swoj portfel i najblizsze wybory
Święta racja... kręcą się wszystkie świnie przy 4 korytach, jak ich w jednym nie chcą to idą do drugiego, wmawiając, że zmieniły się poglądy, że mu tu będzie lepiej pasowało. I tak to teraz jest, że nie liczy się ideologia czy nawet pozorna polityka partii ( PO liberalne, no zaj!!iście ) tylko to, kto będzie miał więcej i dłużej.
Pisałem już o tym wielokrotnie. W Anglii chcą i mogą sięgnąć po dochody z gorzały. Czy u nas lobby spirytusowe jest tak silne, że doprowadził do sytuacji, kiedy dwie paczki dobrych papierosów to prawie litr gorzały? Co nie znaczy, że papierosy są drogie - ale gorzał tani. Rozruchów społecznych się obawiają? Że społeczeństwo przy drogiej wódzie zimy nie przetrwa? A może niektórzy politycy dbają o swoją kieszeń? Dla wyjaśnienia - piję i
Uważam, że to bez sensu. Jak ma funkcjonować gospodarka, kiedy ponad połowa ceny produktu to podatki? Powinni wyj#$ać na ryj połowę urzędników, zlikwidować krwiożerczy ZUS ( czy to w ogóle jest teraz możliwe? W sumie ZUS nie będzie miał w przeciągu 100 lat tyle pieniędzy, żeby oddać ludziom ich wpłaty, które przez całe życie były wpłacane ) dać gospodarce polskiej samej się rozwijać, a nie narzucać na nią podatkowo-przepisowe
@kubatre1: Jak widać choć wałkowane to było setki razy na wykopie nie do wszystkich jeszcze dotarło. Oto cytat z bloga pana gwiazdowskiego:
Podobnie wyglądała sytuacja z wpływami budżetowymi z tytułu akcyzy na wyroby spirytusowe pod koniec lat dziewięćdziesiątych. Mimo kolejnych podwyżek stawki podatku akcyzowego wpływy z tego tytułu w roku 1999 były niższe niż w roku 1998. I vice versa – po obniżce stawek podatkowych na alkohol w roku 2000
@prusi: zarabiasz rocznie 99000, próg podatkowy 100000. Na drugi rok dostajesz podwyżkę i zarabiasz 105000, próg pozostaje bez zmian. Na skutek inflacji siła nabywcza twoich 105000 jest równa sile nabywczej 99000 sprzed roku ale po przekroczeniu progu zamiast 19% płacisz 30% podatku. I tym samym rząd cię wych#!ał :)
skoro już Gwiazdowski wspomniał o waloryzacji progów podatkowych, może ktoś mądrzejszy się wypowie czy dobrze myślę: waloryzacja oznacza podwyższenie progów podatkowych? mój tok myślenia: płace rosną, więcej przez to pieniędzy wpływa więc aby utrzymać stały dopływ pieniędzy trzeba podwyższyć progi - zmniejszyć wpływy do budżetu, czyli de facto obniżyć podatki, tak? czyli stwierdzenie "brak waloryzacji" oznacza brak obniżenia (z powodu wzrostu płac faktycznego podwyższenia) podatków?
Komentarze (42)
najlepsze
kilka czy kilkanaście lat temu , już dokładnie nie pamiętam , rząd obniżył akcyzę na alkohol i okazało się ,że wpływy z podatków były większe !
ludzie uciekli z szarej strefy bo woleli zapłacić trochę więcej i mieć alkohol z wiarygodnego źródła , podwyższenie podatków nie zawsze oznacza zwiększenie z tego tytułu dochodów , zawsze istnieje próg powyżej którego wpływy zamiast zwiększać się , spadają
Tak przynajmniej twierdzi Najlepszy Minister Finansów w Europie :D
Święta racja... kręcą się wszystkie świnie przy 4 korytach, jak ich w jednym nie chcą to idą do drugiego, wmawiając, że zmieniły się poglądy, że mu tu będzie lepiej pasowało. I tak to teraz jest, że nie liczy się ideologia czy nawet pozorna polityka partii ( PO liberalne, no zaj!!iście ) tylko to, kto będzie miał więcej i dłużej.
Uważam, że to bez sensu. Jak ma funkcjonować gospodarka, kiedy ponad połowa ceny produktu to podatki? Powinni wyj#$ać na ryj połowę urzędników, zlikwidować krwiożerczy ZUS ( czy to w ogóle jest teraz możliwe? W sumie ZUS nie będzie miał w przeciągu 100 lat tyle pieniędzy, żeby oddać ludziom ich wpłaty, które przez całe życie były wpłacane ) dać gospodarce polskiej samej się rozwijać, a nie narzucać na nią podatkowo-przepisowe
Podobnie wyglądała sytuacja z wpływami budżetowymi z tytułu akcyzy na wyroby spirytusowe pod koniec lat dziewięćdziesiątych. Mimo kolejnych podwyżek stawki podatku akcyzowego wpływy z tego tytułu w roku 1999 były niższe niż w roku 1998. I vice versa – po obniżce stawek podatkowych na alkohol w roku 2000
Komentarz usunięty przez moderatora
Jak ktoś jeszcze nie wie o co chodzi, to podpowiadam: kolejność wykonywania działań.
Panie Gwiazdowski, tak pana cenię, a tu taka wpadka.
Komentarz usunięty przez moderatora
w Polsce aż o 28.5%!
dziennikarskie zagrywki. z resztą nie powinno się wyliczać średniej z liczb o takich rozbieżnościach!
odkryłeś już ukryty w tym tekscie everest ironii, czy mam wrócić za godzinę?
A średnią oczywiście że wyliczać się powinno, tylko ważoną z uwzględnieniem procentu udziału danej grupy produktów w rynku.
O 1 punkt procentowy, a nie o jeden procent jeśli już!