@gregorius: oj uwierz mi że nie. Kiedy przychodzisz na impreze gdzie brak neta a solenizantka ma na dysku twardym 20 giga koreanskiego popu, to szybciutko pada pytanie czy ktoś mieszka na tyle blisko, żeby przynieść coś... bardziej standarowego i jeszcze szybciej okazuje się ze odległości są mniejsze niż się wcześniej wydawało :).
Kwestia gustu. Ja osobiście nie lubię jak ktoś mi narzuca muzykę, której mam słuchać: "patrz, to jest dobre, świetna piosenka, o! i ta też, słuchaj". Po czym pojawiają się utwory, które mi kompletnie nie odpowiadają - nie ten gatunek, styl, tekst, muzyka, wokal... i ciężko wytłumaczyć, że zwyczajnie mi się nie podobają.
Najlepiej jest jak na imprezie do kompa dorwie się co najmniej dwóch zapalonych melomanów. Każdy kawałek nie poleci dłużej niż kilkanaście sekund, a już dwie sekundy po odpaleniu słychać głosy z boku "a włącz (coś tam innego)!" po czym mysz łapie ktoś inny i włącza jeszcze coś innego (na kilkanaście sekund).
ja nie odczuwam potrzeby ewangelizacji znajomych "swoją muzyką" - wiem czego słuchają moi przyjaciele i jeśli wiem że coś może im się spodobać to z reguły się nie mylę
Trzeba wiedzieć jak bardzo otwarty jest dany znajomy na nowe gatunki muzyki... Kiedyś puszczając komuś coś bardzo normalnego (z tego co pamiętam chyba Editors - All sparks) usłyszałem, że słabowite, a ostatnio polecając znajomemu, który bardzo lubi poznawać nowe gatunki i docenia DOBRĄ muzykę elektroniczną, Venetian Snares - Szamar Madar (które, wydawać by się mogło, jest dosyć ryzykowną rzeczą do polecania...) usłyszałem tylko wyrazy zachwytu. :)
@LegionPolski: Takie porównania jawią się ch#$em w dupie. Nie każdy pop jest złą muzyką. Pop jest po prostu bardziej promowany, przez co wyłapuje się więcej fatalnych piosenek, ale nie znaczy to, że jest to gorszy gatunek. I na MTV (którego bynajmniej nie trawię) zdarza usłyszeć wspaniałe piosenki, trzeba tylko słuchać. Przykłąd?
http://www.youtube.com/watch?v=1JSXr_9SXEM - wspaniała melodia, kopiący jaja rytm, energetyczność, no i produkcja. Takich perełek jest mnóstwo, The Dream, Timbaland, Neptunes, to
Fakt faktem że taka reakcja (niepodzielenie zachwytu) może ów zachwyt (niesłusznie zresztą) nadpsuć. To chyba jakiś efekt psychologiczny - oczekiwanie akceptacji, potwierdzenia, chce się swój zachwyt przeżywać z kimś, a kiedy to nie następuje podświadomie szuka się tego przyczyn. Tzn. nadal lubisz dany kawałek ale mimowolnie doszukujesz się jakichś jego niedociągnięć (np. że refren jednak jest lepszy od zwrotki - stąd to "gets better in a minute"). Ja to w ogóle jestem
@kinlej: Ja na hasło "wyjec" przestałam reagować dawno temu. Mama nazywa tak już każdą muzykę jaką słucham, obojętnie czy to elektronika czy rock, wystarczy że śpiewają. Wyjątkiem obdarza jedynie muzykę z lat 60', Pearl Jam i "Młynek kawowy" Janusza Grzywacza.
Komentarze (143)
najlepsze
To uczucie.. blablabla
http://i566.photobucket.com/albums/ss110/tymec/1281538416_by_cemyt_500.jpg?t=1281538468
Yeah wykop = demot,
demot = wykop
Idź z tym na demotywatory... jak zawsze. Mówię Ci będzie główna
Jak głupia dupa słucha tylko popu
http://www.youtube.com/watch?v=1JSXr_9SXEM - wspaniała melodia, kopiący jaja rytm, energetyczność, no i produkcja. Takich perełek jest mnóstwo, The Dream, Timbaland, Neptunes, to