Od pewnego czasu obserwuje jak Allegro zmienia regulamin i zasady, które szczególnie uderzają w pewną sporą gałąź handlu.
Otóż, chodzi o sprzedaż części używanych do samochodów itp.
Wiadome, że handel ten często przenosi się poza Allegro, czyli dzwoni się do sprzedawcy i może być tak, że jak się chce ktoś targować to może utargować darmową przesyłkę, ale na zasadzie "poza Allegro". Choć to jest wolny rynek, Allegro z tym walczy mocno.
Sam, nie prowadzę sprzedaży części, ale jestem bacznym obserwatorem.
W ciągu ostatniego roku lub dwóch, wprowadzili:
1. Podwyżka prowizji za sprzedane części.
2. Zmiany dotyczące miniatur.
Niby miniatury na całym Allegro muszą być dodawane według nowych zasad, ale nie przejmują się tym, że są firmy, które musiały przykładowo 30 000 aukcji przerobić, aby ich część czasem nie miała jakiegoś napisu, czy też znaku wodnego. Nie spełnienie warunków = usunięcie aukcji... (nie zakończenie, ale usunięcie bez śladu)
3. Zmiany opisów aukcji, tutaj akurat, krok zrozumiały, bo wszystko wygląda teraz prościej i lepiej.
Jednak, zmiany w regulaminie ciągną za sobą więcej... nie można już w opisie dawać numeru telefonu, adresu mailowego itp... Dla wielu użytkowników znalezienie numeru nie jest proste więc znowu jest dylemat czy kupować, czy pisać i czekać na odpowiedź.
4. Zmiana cennika wystawiania aukcji. Tutaj chyba największy cios, rachunki za utrzymywanie aukcji wzrósł firmom kilkukrotnie w ciągu ostatniego czasu.
Jeszcze kiedyś koszt był rzędu 10 groszy za 30 dni, teraz mając części używane firmy płacą od 30 gr do 1,80 zł za 30 dni.
Nie trudno przeliczyć, uśredniając, że koszt utrzymania jednej części to 1 zł za miesiąc to ile wychodzi za 30 000 czy może 50 000 aukcji...
Są sygnały, że po tych ruchach sporo firm zwija się z Allegro, można się spodziewać, że wyboru już takiego nie będzie jak kiedyś.
Komentarze (1)
najlepsze