Ciekawe z czego to wynika, że w pionierskim okresie, nazwijmy to umownie rock'n'rolla, w większości utworów były tzw. "solówki". Praktycznie, trochę na podobieństwo muzyki jazzowej, każdy z członków zespołu prezentował swoje umiejętności. Nie ma tego w dzisiejszej muzyce pop. Może właśnie tajemnica tkwi w tym, że w odróżnieniu od wielu współczesnych wykonawców, te umiejętności po prostu posiadali?
Komentarze (3)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora