Tak na prawdę to zwykłemu śmiertelnikowi jest jeden wuj czy ma 30 czy 300 czy może 2139, zaraz janusze będą wałkować speedtesta 5000 razy by dwa razy mu wykręciło mniej i mógł zerwać umowę, powinien być zapis o humanitarnych parametrach łącza abonenckiego jakie minimalne powinno posiadać, czasy, dostępność, jak operator nie jest w stanie zapewnić to nie może świadczyć usług w danej lokalizacji i nara
@Visty: nie żartuję, jeden #!$%@?, w robocie mam 200 po kablu, w domu 12 po wifi i w komforcie użytkowania nie widzę absolutnie żadnej #!$%@? różnicy, ba, śmiem twierdzić że w domu mi to lepiej lata, mam mniej hopek do bazy i jakoś bardziej po ludzku trasy lecą, szybciej odpytywany jest DNS i w ogólnym rozrachunku delikatnie szybciej ładują mi się strony, ale w domu mam od bardziej ogarniętego opa. Jak
@illustratum: +1 Polecam tez testować łącza na speedof.me i sprawdzić ile czasu potrzeba aby łącze w końcu dobiło do deklarowanych 300, tego niestety ustawa nie ureguluje, podobnie jak marnych DNSów czy pingów :D Dlatego właśnie takie prędkości są przeciętnemu zjadaczowi chleba nieprzydatne bo zanim rozpędzi się do 50 to już strona dawno się załaduje. Pomijam osoby ,które z uporem maniaka pobierają codziennie terabajty danych - to jest bardzo specyficzne środowisko. Nie
@STOPCHAM_PL akurat zapis "do" ma służyć temu, aby klient nie zerwał umowy w razie awarii łącza głównego. Łącza zapasowe, często gęsto, są znacznie wolniejsze od głównego. To względy techniczne. Jednak jest też druga strona medalu: firmy sprzedające taryfy znacznie szybsze niż pozwala na to infrastruktura sieciowa.
@STOPCHAM_PL to prawda, ale jesli podpisujesz umowe na 100mbps za 100zl a w rzeczywistosci masz stale 30 (oczywiscie monitorujac siec 24h) a oferta 30mbps jest za 30zl to bedziesz mial podstawe do zmiany umowy a co za tym idzie rozwiazania. Czasami mozliwosci tech operatorowi nie daja uzyskania 100mbps wiec nie beda mogli celowo wcisnac umowy
Komentarze (167)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Polecam tez testować łącza na speedof.me i sprawdzić ile czasu potrzeba aby łącze w końcu dobiło do deklarowanych 300, tego niestety ustawa nie ureguluje, podobnie jak marnych DNSów czy pingów :D
Dlatego właśnie takie prędkości są przeciętnemu zjadaczowi chleba nieprzydatne bo zanim rozpędzi się do 50 to już strona dawno się załaduje.
Pomijam osoby ,które z uporem maniaka pobierają codziennie terabajty danych - to jest bardzo specyficzne środowisko.
Nie