Chciałbym opisać i zainteresować Państwa sytuacją, która przytrafiła mi się dnia (10.03.2018) w sklepie Media-Markt podczas próby zakupu telewizora.
Wydarzenia miały miejsce w niedawno otwartym (07.03.2018) sklepie sieci w Ostrołęce na północnym Mazowszu. Wraz z otwarciem pierwszego sklepu w mieście sieć zachęcała mieszkańców do odwiedzenia sklepu i skorzystania z różnych promocji. Jedna z nich dotyczyła telewizora LG OLED65B7V, który był w promocyjnej cenie 8999 złotych. Byłem w salonie Media-Markt w Ostrołęce w dniu 10.03.2018 około godziny 17:00 z zamiarem zakupu tego telewizora. Sprzedawca zaproponował mi wykupienie dodatkowej 3-letniej gwarancji w cenie około 900 złotych. Po przemyśleniu stwierdziłem, że nie chcę korzystać z dodatkowego ubezpieczenia i chcę kupić telewizor tylko z gwarancją producenta. Po tym stwierdzeniu sprzedawca miał bardzo złą minę i powiedział że będą jakieś problemy ze sprzedażą i musi skontaktować się z kierownikiem. Po krótkiej chwili wrócił i powiedział, że nie mają już tych telewizorów i że mogą mi sprzedać telewizor poekspozycyjny, który był wystawiony w sklepie jak ekspozycja.
Mógłbym uwierzyć w tę historię, ale wcześniej, jeszcze przed rozmową o ubezpieczeniu sprzedawca pokazał mi w magazynie oryginalnie zapakowany telewizor, właśnie dokładnie ten model objęty promocją, ponieważ chciałem sprawdzić jakie są gabaryty pudła z odbiornikiem, bo nie byłem pewny czy zmieści się do mojego samochodu. A po kilku minutach, jak okazało się, że nie chcę dodatkowej gwarancji, telewizora już nie było.
Dlatego moje pytanie brzmi Czy w salonie Media-Markt można zakupić telewizor w promocyjnej cenie "z gazetki" bez dodatkowej, "dobrowolnej" gwarancji?.
Czy jest etyczne i zgodne z prawem moralnym oszukiwanie klienta - telewizor jest w magazynie a pracownik twierdzi, że nie ma?
Czy kierownictwo sklepu i sieci wie o takim procederze i przymyka na to oko albo nakazuje takie praktyki?
Uważam, że takie postępowanie jest naganne i bardzo szkodliwe społecznie. Po wizycie w sklepie byłem bardzo zbulwersowany i zdenerwowany tą sytuacją.
Komentarze (238)
najlepsze
Do sieciówki idziesz pomacać i popatrzeć jak zrobiłeś analizę w necie co do parametrów/ceny/cech/itd.
Raz że w sieciówkach często drożyzna, to się trafiają jeszcze towary ze zwrotów, po reklamacjach, do tego naciąganie na promocje itd. Po cholerę to komu?
Po drugie, kto jeszcze wierzy w promocje w mediamartkach? Co chwila się słyszy że sztucznie pompują ceny żeby je potem "obniżyć" i zrobić promocję. To samo było
@Neaopoliti: rozumiem ten argument, ale Ty myślisz że ten sam sprzęt jest wożony czym do sklepu? Na chmurce jedzie w opiece delikatnych niewiast, a wszystko jest przesuwane na poduszeczkach z naturalnego pierza? ;)
Pralkę, czy lodówkę kupowałem to przyjechało na palecie. Zamówione chyba na morelach, fabrycznie zapakowane, z normalną gwarancją. Nawet wgięcia na kartonie nie
Sprzedawca zaoferował nam wymianę telewizora na inny lub równowartość tamtego telewizora w bonie na zakupy w partnerskiej sieci sklepów spożywczych.
Oczywiście wybraliśmy kupno innego telewizora, który dzień później oddaliśmy w innej placówce tej sieci sklepów.
Niestety
Pracownicy dostają niezłe premie za sprzedaż tych wszystkich usług dodatkowych, dlatego tak bardzo do nich zachęcają.
No ale żeby odmówić sprzedaży z powodu niekupienia usług dodatkowych, to już niezłe przegięcie.
@troloking: ja bym rozwiazal to inaczej.
Jesli juz nie tego TV w promocji, to poprosze razem z 3 letnia gwarancja. A przy kasie stwierdzil. To pomylka ja zadnej gwarancji sobie nie zyczylem. I co mi pani teraz zrobisz?