Lat temu z 10 pracowałem w firmie, która produkowała jakieś pasze itd. Zajmowałem się tam wszystkim. Co kazali to robiłem. Praca na wakacje. Któregoś dnia wsiadłem na rower i z jakimiś papierami pojechałem odwiedzić pewnego rolnika. Typek okazał się takim typowym, prostym chłopem ale przy tym bardzo fajnym i normalnym. Zgadliśmy się i zaczął mnie oprowadzać po gospodarstwie. Gość w 100 proc. nastawiony na produkcję roślinną a w oborze... jedna krowa. Obora
@karmajkel-nowak: dlatego ten rolnik ma tylko produkcję roślinną a nie zwierzęcą. Bo z takim podejściem, to by żadnego wyhodowanego zwierzęcia nie sprzedał do ubojni, bo jakto tak, byłem przy porodzie, byłem przy tym, jak rosło a teraz oddać na mięso- nie mogę. Jak sie hoduje zwierzęta na sprzedaż, to sie nie mozna do nich zbytnio przywiązywać. Smutne, ale prawdziwe.
@JudeMasonPolakozerca: Nic straconego. Są w Polsce organizacje, które wykupują zwierzęta przeznaczone na rzeź i jest możliwość ich wirtualnej adopcji. Deklarujesz pewną kwotę, którą wpłacasz na utrzymanie zwierzaka i możesz się pochwalić lub po prostu mieć satysfakcję, że pomogłeś ocalić konia, czy krowę i on/ona hasa sobie po pastwiskach, np. Schroniska Tary ( ͡°͜ʖ͡°)
@merciless85: Mleko krowy prawidłowo chowanej, hodowanej i odżywionej ma prawidłową zawartość tłuszczu, białka, wapnia i bakterii. Mleko takie, po zbadaniu, jest równie chętnie skupowane przez mleczarnie zarówno od wielkich farm, jak i od rolników indywidualnych. Mleko krowy źle odżywionej, chorej, trzymanej i dojonej w brudzie ma nieodpowiednią zawartość wszystkiego i mleczarnia takiego mleka nie przyjmuje do skupu. Takie mleko trafia na czarny rynek, czyli jest rozprowadzane przez drobnych hodowców bydła bezpośrednio
@merciless85: Opłacalność zależy od wielu czynników. Przede wszystkim od nastawienia.W mojej wsi jest jeden prawdziwy rolnik. Narobi się jak koń w w westernie, ale daje radę naprawdę nieźle. Reszta woli prowadzić życie chłoporobotnika: ziemi tyle co dla siebie (resztę wydzierżawić temu jednemu), krówka tyle co dla siebie, trochę drobiu dla siebie, koza, króliki. Jeszcze 10 lat temu widywałam tu krowy i mleczarnia odbierała mleko, ale ostatnio wszyscy dali spokój. Chłopi strasznie
Zdrowa, zadowolona, czyściutka krówka. Tak zadbane zwierzęta, jak to z filmu zdarzają się rzadziej. Tu widać, że ktoś zadbał o mleko na własne potrzeby, a do tego umie i chce zadbać o zwierzaka i oborę. Ale w sumie w Polsce wolno brykajace krówki nie są jeszcze zupełną rzadkością i mleko od nich jest oddawane do normalnego skupu, więc można powiedzieć, że w pewnej części tak wygląda ta produkcja.
Krowa po prostu cieszy się życiem. Dawno, dawno temu miałem podobne jazdy z cielakiem, który latał po całym podwórku, polu, zagrodach... Był wszędzie. Najdziwniejsze było to, że codziennie rozpędzał się i walił łbem o drzewo z którego spadały papierówki, po tym akcie spokojnie oddalał się do reszty kolegów. Do dzisiaj nie wiem po co, bo nawet tych jabłek nie jadł. Po prostu amok, trach w drzewo, jabłka spadają i wraca do swoich.
Komentarze (154)
najlepsze
Bo z takim podejściem, to by żadnego wyhodowanego zwierzęcia nie sprzedał do ubojni, bo jakto tak, byłem przy porodzie, byłem przy tym, jak rosło a teraz oddać na mięso- nie mogę.
Jak sie hoduje zwierzęta na sprzedaż, to sie nie mozna do nich zbytnio przywiązywać. Smutne, ale prawdziwe.