@Kendzior44: ja pamietam jak we Wro grasował kiedyś taki bej co kręcił bajere ze jechał z bratem z Gdańska i mieli wypadek samochodowy, brat leży w szpitalu na Weigla w śpiączce a on potrzebuje pieniędzy na bilet do domu, no to dałem mu te pare złotych co luzem gdzieś latały w kieszeni, jakie było moje zdziwienie gdy kilka miesięcy później podbił z taka sama bajerą xD
@RelaeVEVO: Ja taką bajerę na "bilet na autobus" też słyszałem i dałem się nabrać. Od kobiety. Tylko, że ja tą trasą chodziłem codziennie do roboty, więc jak następnego dnia usłyszałem to samo to aż się we mnie zagotowało a ta na pięcie w tył zwrot i bieg.
Pół życia przesiedział w więzieniu, prawdopodobnie alkoholik, żona zapewne miała już serdecznie dosyć życia z kimś takim, został z niczym. I teraz taki człowiek ma być jakimś mentorem, człowiekiem który poznał życie? A #!$%@?ć, bo psem poszczuję.
@Tranzi: Na mój nos to sam to swoje "szczęście" wykończył. Jak niejeden alkoholik. A Moulin Rouge to pewnie jakaś melina. Każdy żul ma dziwnie podobne historyjki życia.
@MatMal:To raczej ty nie do końca zrozumiałeś, a raczej wcale. Dla osoby, która żyła z alkoholikiem przez dłuższy czas (lub do jego śmierci zazwyczaj), każdy żul jest jak otwarta książka i od razu pozna jego pijackie pieprzenie. On nie stracił wszystkiego. Żyje, chodzi i pije. A jego żona mogła nawet nigdy nie istnieć.
Wiecie co to jest szczęście? To czas między okresami nieszczęścia. Brzmi banalnie ale to jest kwintesencja szczęścia. Ja np. teraz jestem szczęśliwy. Trzy tygodnie temu byłem przekonany, że mam raka i umieram. Na szczęście skończyło się na strachu. Nauczyło mnie to w każdym razie doceniać każdą chwilę, która nie jest nieszczęściem. Myślę, że każdy kto przeżył jakąś traumę, prawdziwe nieszczęście, zgodzi się ze mną...
Sorry ale mnie ta historia nie rusza. Pół życia w więzieniu, bezdomność, brak pracy pomimo fachu w ręku - wszystko to na pewno nie z jego winy. Ciekaw jestem dlaczego żona się powiesiła, no bo na pewno nie przez niego skoro mówi o niej z taką czułością.
@siejeje: uspokoj sie zadna zona mu sie nie powiesila, i zadnej pracy on nie szuka, po prostu bajera dla frajerow ktora ma za zadanie danie mu kasy na flaszke, ewentualnie nawiazanie znajomosci aby takiego delikwenta w przyszlosci opievdolic,
@yahoomlody: dokladnie tak jak piszesz, Bajeczka menela, podczas pobytow, w pierdlu tak sobie skrajcowal bajere, ze moze takie rzeczy godzinami opowiadac, bez zajakniecia, Znalem jednego takiego tez tak pievdolil, po jakims czasie okazalo sie ze to wszystko manipulacje odbiorca, niby nieuczony a socjotechniki umial stosowac, Ten typ jest jakby z tej samej gliny,
@yahoomlody: jak byłem młodszy też łykałem takie historyjki. Wystarczy zrobić kółko wokół pałacu kultury i zatrzymać się na co drugiej ławce a usłyszy się 10 historii tego typu. Nikt nie jest winny, sami porządni, nieskazitelni ludzie, których ktoś oszukał/opuścił i wyrzucił na bruk. Ciekawi mnie dlaczego tak trudno jest ludziom przyznać, że sami #!$%@? sobie życie skoro 'zwykli' ludzie obwiniają sie za dużo bardziej prozaiczne rzeczy. To efekt choroby alkoholowej,
@LuckyLuciano: Kiedyś, te parę lat temu, sytuacja była trochę inna. Natomiast dzisiaj dobry spawacz w wieku 55 lat, spokojnie znajdzie pracę. A on podobno spawaczem jest.
Komentarze (93)
najlepsze
A Moulin Rouge to pewnie jakaś melina. Każdy żul ma dziwnie podobne historyjki życia.
On nie stracił wszystkiego. Żyje, chodzi i pije. A jego żona mogła nawet nigdy nie istnieć.
Pół życia w więzieniu, bezdomność, brak pracy pomimo fachu w ręku - wszystko to na pewno nie z jego winy.
Ciekaw jestem dlaczego żona się powiesiła, no bo na pewno nie przez niego skoro mówi o niej z taką czułością.
Kiedyś, te parę lat temu, sytuacja była trochę inna.
Natomiast dzisiaj dobry spawacz w wieku 55 lat, spokojnie znajdzie pracę.
A on podobno spawaczem jest.
Komentarz usunięty przez moderatora