Pół roku temu zostałem zatrzymany za uprawę marihuany, oraz osadzony w AŚ na okres 5 miesięcy. Chciałbym Wam opowiedzieć jak wyglądają realia 'tymczasowo' osadzonego i dlaczego nigdy, NIGDY w życiu nie chcesz tam trafić. Nie byłem grypsujący i nikomu NIE polecam. Jakby kto się naoglądał Symetrii, to z góry odpowiadam: frajerem też nie byłem. Aresztanci to nie tylko dychotomiczny podział na grypsujących i frajerów.
Kilka słów o mnie: Ukończyłem filologię angielską na publicznym uniwersytecie, zostałem zatrzymany za uprawę X krzaków konopii, innych niż włókniste, które mogły dostarczyć nie mniej niż 4,5kg marihuany oraz wytworzenie ponad pół kg gotowego suszu marihuany (liczby zaokrąglone).
Na celi siedziałem z łącznie około 20-a osobami - dilerami, członkami grup, wyłudzaczami vatu, producentami amfetaminy, przemytnikami, mordercami. Zapraszam do zadawania pytan.
Na zachęte dodam kilka osobliwych historii.
1. Wiele osób w trakcie zatrzymania niepotrzebnie rozmawia z policją (składa zeznania). Z definicji: Z policją się nie rozmawia, jeżeli masz coś na sumieniu. Kiedyś na spacerniak trafił chłopak, który został kiedyś zatrzymany za 10g marihuany. Otóż 'prawilny' chłopak nie chciał sprzedać swojego dilera, więc zeznał, że ów narkotyk nabył za granicą w Berlinie, na własny użytek. Dumny z swojej niezłomności, cieszył się już z nowej tytulatury na celi do której trafi ("chłopak sztywno się zachował, nie sprzeeedał wspólasów"). Niestety, ale zeznania, które złożył zakwalifikowały go do innego zabronionego prawnie czynu, w nomenklaturze prokuratorskiej "wewnątrzwspólnotowe nabycie środka odurzającego". Chłopak dostał 10 miesięcy do odsiadki, ostatni miesiąc wyszedł na obroży. Bardzo możliwe, że sprawa zakończyłaby się zawiasami, gdyby miał adwokata.
2. O 'wychowku' słów kilka.
Był na celi chłopak o ksywie Dżaba. Nomen omen, Dżaba ważył 120kg i stronił od wysiłku fizycznego, zbytnio sobie folgował z słodyczami. Naturalnie, taki stan rzeczy doprowadził do ciężkich skutków zdrowotnych w postaci miażdzycy, wysokiego ciśnienia, cukrzycy typu 2, bólu stawów. Jego zachowanie i tryb życia był znamienny dla większości grubych ludzi, których znami. Dżaba był jednak bardzo sympatycznym chłopakiem i był powszechnie lubiany na oddziale do tego stopnia, że został 'kajfusem' (tym, który roznosi jedzenie do cel). Pewnego dnia, tj w piątek, Dżaba odmówił pójścia na spacer i został sam w celi. Po powrocie ze spaceru, zwróciliśmy uwagę na jego brak w celi. Po wejściu, okazało się, że Dżaba leży w martwy w kiblu. Po 30-40min dotarł na nasz oddział lekarz, by wykonać papierkową robote. (...)
Mineły 2 pełne dni, zaczął się nowy tydzien. Jak w każdy dzień roboczy (pn-pt), wychowawca miał obowiązek przyjść raz dziennie by zadać rutynowe pytanie "Panowie, jakies sprawy/pytania?". Tak też było i w ten poniedziałek. Wychowek wchodzi do celi, rozgląda się i pyta: "A gdzie ten, co siedział na tamtej jaskółce?"
ja: "Noo... Panie wychowawco, to ten co się huśtnął 2 dni temu. Nie słyszał Pan?"
wychowek: "Kuuuurwaaa! To ja od 2 dni mam wolne łóżko na oddziale!"
I tyle dla nich znaczycie/my. Jest chłop, nie ma chłopa.
Wołam: @beer_man: @northernhare: @jakuberas: @beer_man:
Komentarze (450)
najlepsze
jak tam odbyt? zmalau urus?
1. Co najgorzej wspominasz z pobytu?
2. Jakie jedzenie serwowali?
3. O której pobudka?
4. Ktoś się ciebie czepiał bez powodu?
1. Klawiszy (gadów) i wychowek. Poniższy przykład idealnie ukazuje system więzienny.
Gdy trafiasz do
1. Jak cie zgarnęli (przyszli o 6 rano, wysłali AT)?
2. Po za pobudką o 6-7 i michą co jeszcze robiliście (taki typowy dzień opisz)?
3. dlaczego NIGDY nie będę chciał tam trafić, co jest najgorsze?
4. jak wyglądało twoje przywitanie na celi?
5. I skoro podział z symetrii jest błędny na gitów i
2. Jak to się stało, że Cie namierzyli?
1. Teraz 0. Przed aresztowaniem, jako lektor j. ang w prywatnych szkołach: 3.5-5.5k pln, zależnie od ilości godzin. (1h/40zł)
2. Nie mam pewności, więc nie chcę na nikim psów wieszać. Jedyne co widziałem w aktach sprawy, to zdjęcia z helikoptera.
Zadowoli Cię skan mojego białka?
czy za nie byciem grypsującym może kogoś spotkać coś złego?
czy na spacerniaku też były takie akcje że kogoś skopali jak w symetrii?
czy jest tam polityka i za okazywanie poglądów politycznych może kogoś spotkać coś złego?
"czy za nie byciem grypsującym może kogoś spotkać coś złego?"
Nie jestem pewien czy dobrze zrozumiałem. Będąc gitem i tak możesz dostać #!$%@? od nie-gita, bez konsekwencji dla niego. Jak młody gitek się postawi dla starego recydywisty z 15 letnim stażem, to niewiele