Gdzie są granice japońskiego zadłużenia?
Zwiędła gospodarka Kraju Kwitnącej Wiśni jest podlewana długiem, niskimi stopami procentowymi i drukiem papierowego pieniądza. To jest droga donikąd, przed którą ostrzega austriacka szkoła ekonomii – przekonuje na łamach swojej książki polski ekonomista dr Marcin Mrowiec.
HaHard z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 19
- Odpowiedz
Komentarze (19)
najlepsze
Artykuł ENG
@ukaasztg: Problem z tym ze wszelkich dobr konsumpcyjnych jest coraz wiecej. Wiecej domow, wiecej samochodow, wiecej elektroniki itp... A przedewszystkim coraz wiecej ludzi na swiecie. Jak nie dodrukujesz pieniadza to bedziesz mial deflacje.
Czy to dobrze czy zle to juz osobna kwestia.
https://www.economist.com/blogs/freeexchange/2014/11/japans-economy-0
U kogo? U własnych obywateli. Dlatego ten niespłacalny dług można tak naprawdę spłacić łatwiej niż dług Polski który jest kilkukrotnie niższy (w zasobach PKB). Za to reklamują jakąś książkę i piszą o jakiejś szkole Austryjackiej jakby byłą wyrocznią która pokazuje właściwą drogę którą trzeba kroczyć.
Zakop za spam.
Non stop jakaś firma nie wykupuje obligacji a inwestorzy tracą wszystkie pieniadze. Dzieje się to codziennie. A jak jakiś dług państwa to od razu podnosi się lament