@mx2: no właśnie jakoś kiepsko z bhp u nich, obowiązkowo powinni założyć jakąś osłonę na tę rurę przynajmniej po bokach rury (np. odsuniętą z 10cm siatkę abo blachę z dziurkami)
@mx2: Ja bez czteropunktowych pasów bezpieczeństwa bym do tego nie wsiadł. Dobrym pomysłem byłoby też danie czegokolwiek po bokach z odstępem do rury, tam gdzie pusty łeb pasażarea może uderzyć o rurę. Nie musi to być jedolita, ciężka płyta, a coś siatkowanego, z dzirami - wystarczy do zatrzymania człowieka, ale jednocześnie nie zdąży się nagrzać, bo nie ma jednolitej powierzchni, no i odstęp od rury.
@splasz: V1 to był "zwykły" silnik pulsacyjny, z żaluzjami. Lockwood jest znacznie prostszy, zero elementów ruchomych. Rurka w "U", paliwo i lecisz (dosłownie).
@maciej-kozien: to bezzaworowy silnik pulsacyjny W skrócie: długości i wielkości rur są tak dobrane, że dochodzi do cyklicznych detonacji w komorze spalania, inicjowanych przez kompresję tlenu i paliwa ściskanych powracającymi po poprzedniej detonacji gazami próbującymi wypełnić pustkę po poprzedniej detonacji.
Komentarze (40)
najlepsze
@mx2: no właśnie jakoś kiepsko z bhp u nich, obowiązkowo powinni założyć jakąś
osłonę na tę rurę przynajmniej po bokach rury (np. odsuniętą z 10cm siatkę abo blachę z dziurkami)
Dobrym pomysłem byłoby też danie czegokolwiek po bokach z odstępem do rury, tam gdzie pusty łeb pasażarea może uderzyć o rurę. Nie musi to być jedolita, ciężka płyta, a coś siatkowanego, z dzirami - wystarczy do zatrzymania człowieka, ale jednocześnie nie zdąży się nagrzać, bo nie ma jednolitej powierzchni, no i odstęp od rury.
Fajne, pozytywne, wykop :)
to bezzaworowy silnik pulsacyjny
W skrócie: długości i wielkości rur są tak dobrane, że dochodzi do cyklicznych detonacji w komorze spalania, inicjowanych przez kompresję tlenu i paliwa ściskanych powracającymi po poprzedniej detonacji gazami próbującymi wypełnić pustkę po poprzedniej detonacji.