Witam, mam nietypową sprawę. Wydymał mnie NEONET.
Dokonałem zakupu telewizora w salonie w Ostródzie w dniu 24.11.2016. Telewizor był w promocyjnej gazetce, do niego miałem otrzymać przy kasie bon 300 PLN. Sprzedawca Szymon M. poinformował iż bon będzie do odebrania w grudniu. W grudniu okazało się że bon będzie dopiero w styczniu a w ramach przeprosin otrzymam bon na 400PLN. 31.01 dostałem sms że bon został wysłany kurierem. Kurier oczywiście nie dotarł. Ostatni sms ze sklepu z dnia 17.02 był z informacją że ktoś zadzwoni jak tylko bon będzie w sklepie. 6 kwietnia kontaktował się ze mną ktoś z BOK i zaproponował rozwiązanie sprawy poprzez przelew 400PLN w ramach rekompensaty za bon. Na nr 697...... miałem przesłać nr konta i tak też zrobiłem. Przelewu nie było, zapadła cisza w tej sprawie...
30.06.2017 dostałem wiadomość od kierownika sklepu gdzie kupiłem TV:
Witam ,
dziękuję bardzo za przesłaną korespondencję . W toku przeprowadzonego wyjaśnienia dotyczącego przedmiotowego bonu , stwierdziliśmy wyłudzenie przez pracownika owego bonu . Pracownik ten został zwolniony dyscyplinarnie z pracy.
Chcemy serdecznie przeprosić za zaistniałą sytuację , i czas jaki to trwało , lecz spowodowane to było manipulacjami tego oszusta .
Chcąc zrekompensować Panu ową stratę chcę poinformować , iż moi przełożeni zdecydowali o przyznaniu Panu
specjalnego rabatu na kwotę 300 zł, przy jednorazowym zakupie produktu w naszym sklepie za kwotę nie mniejsza niż 1000zł .
Może to być np: Lodówka kosztująca w sklepie 1000 zł za którą zapłaci Pan kwotę 700 zł ,czy też inny produkt jaki Pan potrzebuje.
Pozdrawiam serdecznie
Krzysztof XXXXXXXXXXXX
kierownik sklepu
Na tą chwilę czuję się więc oficjalnie 'wydymany' przez NEONET... Czy tylko dla mnie bon a rabat na takich warunkach to nie to samo?
Ktokolwiek ma radę czy warto się z nimi szarpać a jak tak to co zrobić w tej sytuacji?
Pozdrawiam WYKOPKÓW;
Komentarze (2)
najlepsze