Zamiast obrażać się na cały świat i snuć niestworzone teorie spiskowe może lepiej zastanowić się, dlaczego lider internetowych sondaży wypadł tak słabo?
Pierwsza powód jaka się nasuwa: media (TV) za mało się nim interesowały. To fakt. Należałoby więc zastanowić się nad przyczyną takiego stanu rzeczy. Przeciętny zwolennik JKM (jeżeli można mówić o przeciętności w tym przypadku) myśli sobie: "kandydat taki jak każdy, dwie ręce, dwie nogi, do tego mądra głowa, skoro nie chcą go pokazywać w telewizorze to musi być jakiś spisek! Jego poglądy na pewno są dla kogoś niewygodne!". Takie wytłumaczenie zapewne nie jest pozbawione logiki, ale czy jest to jedyne słuszne wyjaśnienie? A może to nie poglądy pana Janusza są takie kontrowersyjne? Może chodzi o sposób w jaki je przedstawia? Im więcej materiałów z udziałem pana Janusza przeglądałem tym bardziej utwierdzałem się w przekonaniu, że przydomek 'oszołom' nie wziął się znikąd. Nie chodzi mi tu o jego poglądy, ale o na przykład brak szacunku dla przeciwników politycznych. Szczerze nie dziwi mnie, że szanujące się stacje telewizyjne nie chętnie pokazują człowieka, który obraża wszystkich na lewo i prawo.
Działalność polityczna to obszar, w którym trzeba reprezentować jakieś minimum kultury osobistej. Tak długo jak pan Janusz się tego nie nauczy, tak długo przegrywać będzie z ludźmi, którzy tę kulturę posiadają (albo potrafią udawać) ale za którymi nie stoją żadne konkretne poglądy ani kompetencje.
Wielu zwolenników JKM zapomina o tym, że wybory prezydenckie to wybór
prezydenta, konkretnego człowieka, który będzie reprezentował nasz kraj,
a nie jakichś bezosobowych poglądów.
Komentarze (153)
najlepsze
wg mnie ci, którzy głosują na JKM, uważają, że w kraju źle się dzieje, że to wszystko idzie w złym kierunku, a co gorsza wodzowie nasi jakieś dziwne ruchy wykonują - nie mówią konkretów, ale tylko okrągłe zdania - np co z Polską skoro Niemcy i Rosja omijają nasz kraj i z północy (gazociąg) i z południa (kolej szerokotorowa),
nie jestem fanboyem JKM. nie uważam go za idealnego kandydata i nie wierzę ślepo w każde jego słowo.
jednak przykro mi gdy widzę, że mówienie o tematach istotnych nie interesuje praktycznie nikogo. przykro mi gdy widzę, że w dzisiejszych czasach liczy się show, a wybory to w gruncie rzeczy ranking popularności wywalczonej obecnością w mediach, pustymi frazesami i
Niestety, właśnie dla tego te 50% które nie poszło do głosowania, to był elektorat JKM ;P
Ja też głosowałem na Korwina, ale nie dlatego że go lubię.
On od wielu lat ośmiesza liberalny system, przez swoje konserwatywne wstawki.
Nikt poza 3% nie traktuje go przez to poważnie, a samych liberałów postrzega się jako oszołomów.
Głosowałem na niego, by w końcu uzbierał może z 5-7% i wtedy na "rynek" weszli by może nowi liberałowie, poważni. Jacyś ekonomiści, może Gwiazdowski. Bo by widzieli, że można coś ugrać.
Tymczasem
Że dwucyfrowego wyniku nie będzie było pewne, ale silna pozycja lidera czyli czwarte miejsce, więcej niż Pawlak, została utrzymana (jak na razie). TVN zaliczył niezłego faila, bo nie miał u niego swojej ekipy i przy transmisjach ze sztabów wyborczych musieli się szybko prześlizgnąć obok czwartego miejsca. Oby tak dalej! W drugiej turze będzie trzeci i wtedy dopiero się TVN zdziwi!
Ogółem fajnie gdyby pojawił się ktoś, z jego kierunkiem nie
Przykro mi ale ani PiS ani PO ani tym bardzie czerwoni nie wpłyną korzystnie na dalszy
Komentarz usunięty przez moderatora
"Komorowski pogratulował wyniku m.in. szefowi SLD i kandydatowi tej partii na prezydenta Grzegorzowi Napieralskiemu, który w sondażowych wynikach zajmuje trzecie miejsce. Według niego, rezultat Napieralskiego, na pewno napawa dumą. Komorowski dodał, że chciałby, aby wynik kandydata SLD, zapowiadał lepsze czasy dla polskiej lewicy, bo - jak mówił - polska lewica na scenie politycznej jest absolutnie niezbędna."
Przecież Janusz w tych wyborach osiągnął wielkie zwycięstwo.
Nie tylko zdobył najprawdopodobniej dwukrotnie więcej wyborców niż w poprzednich wyborach ale pokonał jednego z mainstreamowych polityków - Waldka strażaka.
Jeśli ktoś myślał że JKM może w wyborach nabić dwucyfrowy wynik musi się mocno zastanowić nad swoją politologiczną wiedzą.
Radze zwrócić uwagę na jeden element:
Jednym z najostrzejszych elementów ostatniej kampanii między głównymi kandydatami była sprawa prywatyzacji
- dla przypomnienia Jerzy Kropiwnicki pod koniec rządów Buzka powiedział, że sprawa się rypnie, że dziura, długi i ogólnie bedzie ciężko - oczywiście za powiedzenie prawdy dostał po głowie, zakrzyczano go i w radio i w TV i w gazetach, że oszołom, głupek idiota, kretyn, nieuk - tak jak by on był sprawca, a on tylko wyliczył na podstawie takich danych jakie miał
-
korwin MA rację, ale nie umie jej sprzedać medialnie. to co jest jego największą zaletą - szczerość i "walenie prosto z mostu" - jest zarazem jego największą wadą. gdyby te same idee ubrać w ładniejsze słowa, dałoby się to sprzedać...choć może
A sondy internetowe? Wobec braku sondaży to one będą wpływać na preferencje!
A zatem cenzura internetu?
Ale zaraz zaraz, a jeśli np. reżyser X poprze jakiegoś kandydata w mediach to na pewno wpłynie na intelektualnie leniwych
Zatem zakazać w ogóle wypowiedzi - cisza wyborcza przez cały rok.
Tylko że wtedy intelektualnie leniwi mogą głosować na tego który ma więcej plakatów.
A zatem ulotki, plakaty, baloniki powinny
Po drugie zasada głosowania "na lidera", choć moim zdaniem mocno przeceniana przez co poniektórych ma swoją zasadniczą zaletę.
Otóż przykładowo w Polsce jest spory elektorat nazwijmy to narodowo-katolicki i jednocześnie kilku kandydatów do niego się odwołujących.
W efekcie mogło by się zdarzyć że ich głosy rozłożyły by się równomiernie pomiędzy kilku kandydatów i żaden z nich nie przeszedł dalej.
Jest bardzo niedobrze
Tu są różne metody badawcze. Obop stał pod lokalami, inni sondowali inaczej.
Poza tym strasznie mieszasz.
Różnica 5 ptk % między ośrodkami to tzw. błąd statystyczny. Jest on zakładany z góry, bo NIKT nie mówi, że sondaż = wynik.
Chyba tylko tacy jak ty, by sobie wmówić, że ktoś chce was oszukać.
Po drugie, wymyśliłeś sobie, że jeśli przy kimś kto ma około 40% poparcia, możliwy jest błąd 5 ptk
Ale tak czy inaczej, wpływ sondaży mógł być głównie w I turze, w drugie sondaże nie powodują przelewanie głosów, tylko wpływają na mobilizację.
Może gdyby obowiązkowo były 2 tury, to może w pierwszej ludzie głosowali by na poglądy a w drugiej dopiero na mniejsze zło.
Te wybory były do dupy, zero równości w tv i sugerujące wybór sondaże. Ile to razy musiałem słuchać, że mój głos pójdzie na marne, bo typowani przeze mnie kandydaci "nie mają szans". Krew zalewa.