Natrafiłem sobie dzisiaj przypadkiem w sieci na nowy album muzyczny lubianego twórcy - mniejsza o to kto to, ale ponieważ swoje boje przeszedł, pomyślałem: kurde należy mu się jak psu buda kasa za nowy album, nie będę ściągał z sieci, tylko kupię jak nowoczesny człowiek XXI wieku.
Autor udostępnił kilka linków do różnych serwisów, nie wiedziałem co wybrać, nie znam ich, a złotówka w tą czy w tą nie robi mi różnicy , to kliknąłem sobie w taką "o" - muzodajnię:
Dobra, album jest elegancko, ładna stronka, zaznaczam wszystkie utwory z albumu w ciemno i BIERE TO.
Dobra, trzeba mieć konto, wiadoma sprawa, więc zakładam:
Wow to jakieś sygnowane przez Plusa jest, to chyba nie byle co, co nie?
Dobra, leci szybka rejestracja i staje przed takim o to wyborem:
Zaznaczam najmniejsze i pokazuje się taka ikonka, że info jakieś, no to klikam:
Przetestuj kilka utworów zanim się zdecydujesz, żeby nie było kota w worku. Popieram takie podejście, często spotykane, także żadnego zdziwienia tutaj nie ma. Lecimy dalej:
Dopiero pisało, że Plus lub karta, to dlaczego tutaj pisze tylko pod Plusem? Mniejsza o to, daje przelew, następnie wybieram swój bank z listy, uzupełniam dane i (mogłoby się zdawać) tradycyjne wyrażenie zgody na spam i trzymanie danych, tylko coś i tu nie gra...
Eee zaraz, bo nie rozumiem? Chyba trzeba jednak zajrzeć w regulamin dla pewności, a tam taki o to punkt nr 11:
Jeżeli dobrze rozumiem to albo obiecam nie odstąpić od umowy, albo oni poczekają aż czas na odmowę mi minie, dopiero wtedy mi dostarczą zakupione nagrania?!
Co tu się właśnie odjaniepawliło? Co się stało z darmowym testowaniem bez ryzyka?
Czy takie praktyki nie są zakazane w ogóle jakoś?
Nawet jeśli nie jest - to chyba warte co najmniej potępienia.
Komentarze (9)
najlepsze
Chodzi o to, że jak kupujesz cokolwiek przez internet, to masz ustawowo 14 dni na rezygnację z zakupu i zwrot pieniędzy.
No i sobie kupujesz tego ebooka. To by każden jeden cebulak kupił, przeczytał i zwrócił. Biznes by się nie kręcił.
Na szczęście jest możliwość rezygnacji z tego okresu 14-dniowego. Żaden kant. Standard.
A regulamin okresu próbnego masz w osobnym pliku. Poszukaj sobie.
https://muzodajnia.pl/regulations
W sumie
aha po co ja się produkuję w ogóle do ciebie, jak mam notatkę przy tobie, żeby omijać z daleka...