Chłopak zabił nożem bandytę w obronie własnej, teraz siedzi w areszcie
Takie rzeczy tylko w naszym kraju. Chłopcy poszli na działkę na grilla. Tam zostali zaatakowani przez bandytów. Jeden z napastników nie przeżył.
robozg z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 98
Takie rzeczy tylko w naszym kraju. Chłopcy poszli na działkę na grilla. Tam zostali zaatakowani przez bandytów. Jeden z napastników nie przeżył.
robozg z
Komentarze (98)
najlepsze
Nie, nie była konieczna, k$$$a. Miał leżeć i dać się okładać, byle tylko temu biednemu napastnikowi krzywdy nie zrobić.
zrozumieć, że obowiązują procedury. Jeżeli doszło do zabójstwa, chociaż
w obronie własnej to i tak musi być przeprowadzone śledztwo i wyjaśnione
wszystkie okoliczności. Co mieli go poklepać po plecach i puścić do domu?
Życzę chłopu jak najlepiej.
Dla Ciebie to brzmi absurdalnie? Ja uważam, że właśnie tak powinno to wyglądać.
Bo miał przecież , przekalkulować, dać sie pobić, i złożyć zawiadomienie o pobiciu na najbliższym komisariacie Policji.
Bylo wczoraj bodajże na wykopie jak to wiezienia resocjalizują ,polecam Symetrie.
I opowieści co niektórych alimenciarzy.
- Dawaj telefon albo kosa pod zebro!
- Hohoho, widze ze ma pan tutaj noz rzezniczy, prosze poczekac wezme swoj.
Nie powinno byc takiego zapisu, bo przepraszam bardzo, skad ja mam wiedziec, ze napastnik nie trzyma w kieszeni pistoletu, gdy w rece trzyma noz? Skoro ktos mnie napada, powinien liczyc sie z tym, ze z miejsca moze sam dostac kose pod zebro, albo kulke w leb.
http://www.e-informator.pl/forum/viewtopic.php?f=2&p=1011
Niejaka Katarzyna napisała:
"kto normalny w obronie własnej zadaje 3 śmiertelne ciosy? Mężczyzna godzony dwa razy nożem uciekał z miejsca zdarzenia, gdy chłopak z nożem poczuł rządzę zabijania i kiedy dogonił uciekającego wbił mu trzebi raz nóż w plecy przebijając mu płuco."
Jeśli to prawda to zmienia postać rzeczy.
Znowu ferujecie wyroki bez poznania sprawy z wszystkich stron. Łatwo nawoływać do linczu
Poza tym chyba nie wiesz, jakie to uczucie zostać tak okradzionym. Ja ostatnio na ulicy straciłem telefon... Ani trochę nie żal by mi było tego typa, co mi go ukradł, gdyby zdechł.
Według polskiego prawa KAŻDEGO można trzymać w areszcie przez 48 godzin bez postawienia mu jakichkolwiek zarzutów, to jest czas na składanie zeznań i prace prokuratorów, jeżeli zbiorą materiał dowodowy - idą do sąd w celu przedłużenia aresztu i to sąd decyduje co dalej.
Raczej sprawa powinna się rozchodzić o coś innego - jeżeli zostanie zweryfikowane to