Ten cały Haker to taki dobry zły film, w sensie od absurdu, głupoty i niedorzeczności aż bije (chociaż w tej scenie akurat niezbyt, po tym jak kolega wyzej obalił mit, w który wierzyłem parę ładnych lat), ale jakoś przyjemnie się go oglądało, pomimo tej głupoty. I podobał mi się autoironiczny wątek z Lindą grającego menela czy coś w ten deseń narzekającego na podobieństwo do Lindy
Komentarze (72)
najlepsze