Kiedyś mama mi mówiła, że jak się chce kogoś wrobić to mu się podkłada czyściutkie pojemniki po niewiadomo-czym (mogą być nawet puste) zaraz przed doszczętnie spalonym hangarem lotniczym bo w wojsku nie ma regulaminów które zakazują składowania groźnych, lotnych substancji po chmurką
Komentarze (2)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora