WSI - Wojskowe Służby Informacyjne - i wynalazek Lucjana Łągiewki
"Kiedy chcesz zrobic cos dobrego, pojawiaja sie dobrzy ludzie i to niszcza" J.Kuron
akilkuklika z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 185
- Odpowiedz
"Kiedy chcesz zrobic cos dobrego, pojawiaja sie dobrzy ludzie i to niszcza" J.Kuron
akilkuklika z
Komentarze (185)
najlepsze
@seband14: W skrócie: aby pasażerowie mieli szanse na przeżycie należy konstruować pojazdy tak, by przy zderzeniu przekazywały energię jak najdłużej (poprzez strefę zgniotu), a nie najkrócej, jak to przedstawia pan Łągiewka (nagłe zatrzymanie ciała powoduje rozległe uszkodzenia wewnętrzne).
Komentarz usunięty przez moderatora
Bo tak na zdrowy rozsądek to to nie ma prawa działać - niezależnie od tego, czy energię kinetyczną przejmuje wprawiany w ruch obrotowy dysk, czy amortyzator gazowy lub cierny, czy nawet jakiś mega skomplikowany system oparty na hamulcu który zwalnia samochód zgodnie z jakąś wybraną charakterystyką to fizyka jest niezmienna. Prędkość
Sam nie ogarniam fizyki zbyt dobrze, znam ją tyle co nauczyłem się w liceum +
Największym problemem w sprawie tego zderzaka jest to, że w początkach swojej działalności p. Łągiewka pieprzył od rzeczy, że udało mu się swoim zderzakiem obalić zasadę zachowania pędu, jedną z najświętszych, najlepiej potwierdzonych zasad działania naszego Wszechświata. Rozwijał wizje, że wystarczy jego urządzenie władować do bagażnika auta i już będzie można przypieprzyć w ścianę z prędkością 90km/h bez żadnej dla pasażerów lub wehikułu szkody.
Na poparcie swojej tezy miał "dowody" w postaci nakręconych filmików ze spadającą z metra windą uderzającą w jego zderzak, przy czym facetowi na windzie po uderzeniu zginały się kolana, ale przecież gdyby nie genialny zderzak, to zginały by się bardziej. Takie były jego dowody. Mało tego - stwierdził że Newton się mylił, a to on Łągiewka ma rację tworząc swoją własną fizykę pt. "Energetyczna natura mechaniki". Tym zraził do siebie każdego mającego jakieś o fizyce pojęcie.
@j3sion: pewnie już nie w wersji obalającej Newtona, tylko jako wariacja mechanizmu bączka, która nie ma w sobie nic odkrywczego, i niewiele praktycznego.
Najpierw były wielkie zapewnienia (i bardzo mizerne filmy i prezentacje), że przy hamowaniu się nawet woda w szklance nie buja, a przy zderzeniach (filmowanych trzęsącą się kamerą mającą wywołać wrażenie dużej prędkości) na pasażerów miała nie działać żadna siła.
Około 2012-2014 firma się "sprofesjonalizowała" (pod nazwą EPAR) i zaczęła poszukiwania inwestorów.
Były zapewnienia że "wszyscy" wynalazek kupują - tu jacyś szejkowie, tam jacyś amerykanie, tu Formuła 1.
Jedni tym będą statki zatrzymywać, inni samoloty na lotniskowcach, jeszcze inni używać w zawieszeniu samochodu (swoją drogą - w sposób kompletnie sprzeczny z zasadami które Łągiewka
Smart
2. Pokazywać nagrania z testów Ferrari... (╥﹏╥)
No tak, bo przecież "formuła to formuła, wszystkie jeżdżom tak samo i wyglondajo tak samo...".
Ze strony praktycznej to musi być samochód koniecznie skrócony, aby można było zamontować taki zderzak, jeśli chcemy zachować takie same wymiary samochodu. Inaczej mamy wystający zderzak bardziej nić normalnie. W takiej Tesli co niczego z przodu nie ma pod maską, spokojnie można by go schować. Ale cudów tu żadnych nie ma, im większą energię