Jak Saturn sprzedaje nowe-stare sprzęty.
We wrześniu 2015 został kupiony u nich nowy laptop Lenovo G-510 ~2500 PLN. Po kilku miesiącach około kwietnia zaczęła migać matryca, około maja padła całkowicie. Najpierw małe rozczarowanie, bo w sumie nowy laptop, nie powinien, no ale może wadliwy model i tyle.
Telefon do saturna:
- Proszę przyjechać z nim do punku, w którym został kupiony.
Człowiek jedzie 100 km żeby na miejscu się okazało, że w sumie mają w dupie co się dzieje
- Wie Pan co, saturn się tym nie zajmuje, musi Pan to załatwić na własną rękę z lenovo.
Na co dzień jestem spokojnym obywatelem, ale każdy ma swoje granice. Zabrałem sprzęt i wróciłem posłusznie do domu zgłosić reklamację na stronie Lenovo.
Szybkie podanie numery seryjnego i okazało się że moja 24 miesięczna gwarancja trwa jeszcze przez kilka miesięcy... a data zakupu to sierpień 2014.
Telefon do lenovo:
(Ja)-Dzień dobry, mam problem otóż kupiłem laptopa w salonie Saturn..... itd. itp. Nie zgadza się gwarancja, chyba jakiś błąd w waszym systemie.
(Lenovo)-Powiem Panu, że to nie pierwszy taki przypadek sprzętu z tego sklepu.
J- Co robić?
L- Proszę przesłać nam maila z paragonem, numerem seryjnym i opisem usterki.
Zrobiłem jak musiałem, podałem, wysłałem i czekałem.
Po dwóch dniach chcąc czy nie byłem znów we Wrocławiu i postanowiłem to wyjaśnić.
Panie z obsługi klienta nie mają pojęcia, pewnie coś w Lenovo pomylili, bo to niemożliwe.
Zlali mnie kompletnie, zwrotu też nie przyjęli, bo to wina producenta, a nie ich więc mają to generalnie głęboko w poważaniu.
Po kolejnych 2 dniach przyjechał kurier i zabrał laptopa - nic nie płaciłem.
Dzień później telefon z diagnozą - Matryca ok, padła płyta główna, poza tym ktoś w laptopie grzebał, bo są pozrywane plomby. Na szczęście dogadałem się z Panem serwisantem i powiedział, że tego nie odnotuje tylko wymieni tą płytę.
Tego samego dnia telefon z działu pomocy technicznej z informacją, że zapoznali się z sytuacją i postanowili mi odnowić gwarancję za darmo. Uwaga, tutaj Lenovo zasługuje na uznanie: Nowy okres gwarancyjny nie zaczął się z dniem zakupu tylko z dniem rozmowy.
Na końcu zostało mi polecić markę Lenovo za robienie dobrego sprzętu i świetnej opieki gwarancyjnej. Z tymi ludźmi można się dogadać, wystarczy nie wydzierać się na nich jak ostatni Janusz; "Żadne dzień dobry, wasz chu*owy laptop nie działa, pocałujcie mnie w tyłek!".
Reszty zachowania ze strony sprzedawcy nie skomentuję, bo to na komentarz nie zasługuje.
![](https://www.wykop.pl/cdn/c0834752/01CeSrS_UOvsxOqc0TJKpLniD7ZPAWXTgs2gN5jy,wat600.jpg?author=KornixPL&auth=e2521ac4016f4f45f68c5f162ad9ef88)
Komentarze (306)
najlepsze
tylko trzeba wyraźnie zaznaczyć, że korzystasz w rękojmii za wady a nie z gwarancji( ͡° ͜ʖ ͡°)
Pozostanę tylko na tym, że Xcom mi odpowiedział, że wady nie ma, mimo że im pokazałem,że jest ale sprzedawca ma w polskim prawie obowiązek udowodnienia że wada nie istniała w momencie zakupu a to że istnieje ma obowiązek udowodnić klient. Poprosiłem Rzecznika Konsumenta o interwencję-3 miechy oczekiwania. Xkom odrzucił roszczenia(rzecznik mi powiedział telefonicznie)-dlaczego nie wiem, bo czekam trzeci tydzień
Do tego w niemal połowie lapów ostatnia śrubka była zapieczona (ciężko powiedzieć
u mnie lenovo od 6 lat działa bez zarzutu, chyba model n500
a warunków nie ma za dobrych, skoki temperatury -10 do ponad 30st , pełno opiłków metali, pył z kamieni szlifierskich i tarcz do cięcia, ciągłe przenoszenie, wstrząsy
poza zdychającą już baterią dzielnie znosi trudy
taka ciekawostka. kumpel kupil ps4pro z okularami vr. pobawilismy sie pare razy, troche pomeczyl sprzet, a ktregos dnia - lipa, zepsulo sie. podejrzenie padlo na kabel jednostka-okulary, bez przedluzacza dziala. no nic, sklep, nawiasem mowiac MediaMarkt, konsultacja na miejscu, proba wymiany kabla, ale jednak tez nie dziala. Elegancko zrobili zwrot, kumpel dostal calkiem nowe.
po paru dniach telefon, sklep MM, z innego miasta, kilkaset km od nas. Czy kolega
@banannq: Haah, to nagłośnij sprawę w mediach i zobaczymy jak się głupio ustosunkuje media do takich opinii. Może przeprosi cię albo cię %#$%$# ;) Byleby nie Axelo-Ringierowsko-Springowskich ;)
Z moich doświadczeń i obserwacji serwis Lenovo to absolutny koszmarny i potworny bajzel, majdan i cyrk na kółkach.
Wczytaj się w opinię użytkowników - cały czas ktoś ma problem ze sprzętem i/lub z serwisem.
https://www.facebook.com/LenovoPolska/posts_to_page/
Tu zaś moje perypetie.
http://www.wykop.pl/link/2572385/naprawa-laptopa-w-serwisie-lenovo/