@ludendorf: jest im po prostu tak wygodniej. Nie muszą wtedy ukrywać mikrofonów, a efekt może być nawet gorszy. Tak to mają idealny efekt dźwiękowy jaki chcą.
Wszystko super fajnie, tylko o niebo mniej roboty i o niebo lepszy efekt by był, gdyby to wszystko nagrywać na żywo od razu, niż robić dwa razy coś, co i tak już w pewien sposób zostało zrobione. Ja rozumiem, że są sytuacje, kiedy tego nie da się przeskoczyć i trzeba coś dograć. Ale krojenie ryby - naprawdę?
@patryk_t: Jest różnica w jakości nagrania w wyciszonym studio z dobrym mikrofonem kilka cm od "krojonej ryby", a nagraniem rzeczywistej ryby gdzieś na planie filmowym.
Na planie nigdy nie jest cicho, bo różne urządzenia (reflektory, kamery, wózki itp), jak również ekipa wydają sporo hałasów. A mikrofony lubią wyłapywać dziesiątki dźwięków z tła, których się oczekuje, że nie będzie jednak słychać.
Mikrofonu często też nie da się dobrze ustawić (ukryć), gdy jednocześnie
Możesz podać przykład sceny, w której na pewno jest dubbing i takiej w której na pewno nie ma dubbingu?
Tak jak piszą:
ADR is used extensively on big budget films,
@GrzeWho: Zatem weź pierwszą lepszą scenę z wysokobudżetowego filmu, najlepiej kręconą w trudnych warunkach - na przykład na plaży, na szczycie budynku, na ruchliwej ulicy. 100%, że dubowana.
nie da się odtworzyć stanów emocjonalnych przy tak wielu dialogach w tak wielu
Komentarze (59)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Na planie nigdy nie jest cicho, bo różne urządzenia (reflektory, kamery, wózki itp), jak również ekipa wydają sporo hałasów. A mikrofony lubią wyłapywać dziesiątki dźwięków z tła, których się oczekuje, że nie będzie jednak słychać.
Mikrofonu często też nie da się dobrze ustawić (ukryć), gdy jednocześnie
Tak jak piszą:
@GrzeWho: Zatem weź pierwszą lepszą scenę z wysokobudżetowego filmu, najlepiej kręconą w trudnych warunkach - na przykład na plaży, na szczycie budynku, na ruchliwej ulicy. 100%, że dubowana.