Interes życia czyli "odbrandowane" Windowsy ze starych laptopów
tldr; zdrapują napis DELL/HP i sprzedają jako bez dedykacji
(albo nie poruszają tematu dedykacji)
Na Allegro i OLX można zobaczyć naklejki licencyjne Windowsów za kilkadziesiąt złotych. Czy to legalne - być może, bo u nas prawo inne niż w USA, natomiast mały szczegół wywołuje podejrzenia...
Tak
powinna wyglądać nalepka licencyjna:
Zaś tak wyglądają te z popularnego portalu aukcyjnego (coś koło 189 zł, ale są też tańsze):
Chyba brakuje napisu OEM Software, prawda? Tutaj widać, co się dzieje (to akurat z OLX):
Tutaj widać że oznaczenie producenta zostaje zdrapane, a oryginalne zamiast tego mają OEM Software, pewnie właśnie po to, żeby tego rodzaju przeróbki dało się zauważyć.
Podsumowując - wiadomo, że pozyskiwanie systemu w taki sposób wywołuje wątpliwości (może łamać licencję, ale jeśli mamy do tego oryginalną płytę to nie
przestępstwo tj. pobyt w łagrze nie grozi, najwyżej sprawa cywilna), lecz mimo wszystko bardziej zrozumiałe byłoby sprzedawanie za 189 złotych naklejek z prawdziwych wersji OEM, zakupionych kiedyś do komputera (bo ktoś za to musiał pierwotnie parę stów zapłacić), natomiast odklejanie naklejek ze starych laptopów, które zapewne można dostać za darmo na elektrozłomie i branie za to masę pieniędzy jest zwyczajnie nie fair.
A w razie potencjalnej kontroli pokazanie nalepki ze śladami drapania mogłoby podpadać pod oszustwo (umyślne ukrywanie tego, że licencja jest przeznaczona do markowego laptopa/komputera).
Ten sam patent pojawia się na różnych wzorach naklejek (są też takie nowsze, kolorowe), chyba również przy Windows 10.
PS to wszystko to moje przypuszczenia, linków żadnych nie podaję bo nie chcę oskarżeń o zniesławienie.
Komentarze (1)
najlepsze