Kiedyś miałem podobną sytuację. Na odcinku 12 km w 5 miejscach wichura zablokowała drogę poprzez wywalone drzewa. Jeden gościu podjeżdżał HDSem rozstawiał się przy powalonym drzewie i przerzucał na pobocze żeby zrobić przejazd. A tak poza tym to ogromna znieczulica, mało kto wysiadał żeby poodrzucać co większe konary, żeby można było przejechać.
Też często wożę piłę w aucie, pracuję w górach a na szlaku co chwila jakieś powalone drzewa. A jak nie jestem w pracy to też wożę czasem po całej Polsce piłę, bo nie chce mi się jej wyjmować
Komentarze (96)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora