Obsługa klienta w firmie energetycznej, czyli historia walki z molochem
Moja przygoda z dostawcą prądu - potrzebowali 8 miesięcy na zmianę taryfy. Czy można walczyć o swoje? Można, bo prawo (o dziwo :D) jest po Twojej stronie.
![Blazi85](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Blazi85_iSWoXS1GWN,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- 4
Moja przygoda z dostawcą prądu - potrzebowali 8 miesięcy na zmianę taryfy. Czy można walczyć o swoje? Można, bo prawo (o dziwo :D) jest po Twojej stronie.
Komentarze (4)
najlepsze
Fantastycznie się to czyta.
Bardzo się cieszę, że Ci tę umowę załatwiali tyle czasu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jeszcze bardziej się cieszę, że przyszli do zmysłów i nie zamknęli Cię w Sztumie za kradzież prądu ^^
Dzięki :). Też mnie to finalnie ucieszyło, że tyle to trwało, bo rachunki do dzisiaj opłacane są z uzyskanej bonifikaty :D
A z tą kradzieżą to naprawdę prawie byłem już w prokuraturze z wnioskiem o ściganie gróźb bezprawnych ^^.
Mam nadzieję, że mój opis pomógł chociaż jednej osobie wywalczyć coś od operatora energetycznego. Po to opisałem to wszystko - w necie ciężko znaleźć taką gotową procedurę działania. Chętnie udostępnię nawet gotowe
Podziwiam,że potrafiłeś wyliczyć wysokość należnej Ci boniifikaty. Dużo czasu zajęło Ci znalezienie odpowiednich informacji czy miałeś szczęście i ktoś powiedział jak?