Witam wszystkich wykopowiczów. Nie wiem od czego zacząć bo ojciec ma papierów od różnych urzędów ponad 100 sztuk, jest już starszym człowiekiem pod 70-tke i sam zaczyna się w tym gubić więc może od początku:
Ojciec w 2009r wystąpił o warunki zabudowy na budynek garażowo-gospodarczy parterowy otrzymał pozwolenie i zaczął budowę w międzyczasie (pomimo namowy rodziny aby tego nie robił) zdecydował że zmieni funkcje budynku na mieszkalny(dwie kondygnację), ogólnie zmieniła się kubatura budynku oczywiście wystąpił o nowe warunki zabudowy i je otrzymał - i budynek spełnia wymogi warunków zabudowy nr2 ( na dana działkę są wydane dwa warunki zabudowy).
Następnie sąsiad zgłosił to do PINB i zaczęła się gehhena rodziców, PINB przysłał pismo o wstrzymanie robót budowlanych i przeprowadził kontrole stwierdzającą iż budynek ma duże odstępstwa od projektu nakazał wstrzymać budowę. Jednak że ojciec jest osobą upartą i ma zniszczone zdrowie przez cukrzycę postanowił iż skończy budowę i tak też zrobił włącznie z wybudowaniem pokoi i ich wykończeniem.
Później sprawa toczyła się dość szybko decyzja z PINB nakazująca doprowadzić budynek do stanu z projektu nr1(budynek garażowy) odwołanie do WINB I WSA(nieskuteczne) większość pism jak i na sprawie w sądzie ojciec pisał/był sam, bo nie dość że jest człowiekiem upartym to do tego skąpym, i uważa że sam wie wszystko najlepiej i on sam najlepiej zadba o swoje sprawy(kto ma takiego rodzica wie jak ciężko żyć z takim człowiekiem) Dodatkowo podczas kontroli był "mało uprzejmy" dla Pań z PINB co dodatkowo zaogniło sytuację. Jednak PINB nie chciał zbytnio się odnosić do warunków zabudowy dla budynku mieszkalnego jedynie lakonicznie napisał w decyzji: "w toku postępowania inwestor przedłożył ksero ostatecznej decyzji Prezydenta Miasta ustalającej warunki zabudowy dla inwestycji polegającej na budowie budynku mieszkalnego jednorodzinnego na tej samej działce, jednak ta dotyczy innego zamierzenia inwestycyjnego niż przedmiotowa budowa".
Obecnie PINB przysłał tytuł wykonawczy nakazujący doprowadzenie budynku do stanu zgodnego z projektem na tytule jest "grzywna w celu przymuszenia/wykonanie zastępcze". Ojciec nawet nie chce słyszeć o rozbiórce i twierdzi że prawda leży po jego stronie. A że jest człowiekiem upartym obawiam się że dostanie grzywnę - nie zapłaci, wykonanie zastępcze(czyli rozbiórka przez firmę budowlana) - nie zapłaci - komornik - rodzina na bruk. Ostatnio ktoś powiedział ojcu aby napisał jeszcze wniosek o zmianę tej decyzji nakazującej rozbiórkę jednak PINB zamiast rozpatrzyć wniosek przysłał tytuł wykonawczy.
I tutaj prośba jak wyjść z tej sytuacji oprócz rozbiórki której ojciec sam nie zrobi(on jest inwestorem). Czy cokolwiek da się zrobić w tej sytuacji, czy jednak PINB ma w 100% rację i jedyne wyjście to rozbiórka? Czy warunki dla zabudowy na budynek mieszkalny nic nie znaczą? Matka jest już kłębkiem nerwów, a u ojca postępuje cukrzyca oboje maja blisko 70 lat. Nie wiem co mogę zrobić.
Komentarze (9)
najlepsze
Czy po drugich WZ zostało wydane pozwolenie na budowe? Same WZ niewiele dają ale jeżeli zostało wydane normalne pozwolenie może się sądzić z zwrot kosztów itd
Bez analizy pism niewiele się tutaj da powiedzieć, chyba lepiej iść do prawnika który to ogarnie oi napisze odpowiednie pismo. Już takie coś podpisane