Jason Porath - opowiada o tym jak w filmach usuwa się "niewygodne" części ciała.
Czyli jak w filmach znikają erekcje czy cenzoruje się cyfrowo sceny. Naprawdę ciekawie i z humorem o tym opowiada. Scena z "Eyes wide shut", dosłownie otwiera oczy na to do czego muszą się uciekać artyści od efektów specjalnych. [ENG]
Pierdyliard z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 46
- Odpowiedz
Komentarze (46)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
4 lata temu pewnie nikt nie myślał jeszcze o robieniu filmów 360, a teraz są kamerki wielkości gopro potrafiące nagrywać w 360 w 4k ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Modyfikacja koloru wlosow, tak jak w scenie z x-men to banal, tak samo wygładzanie skory, natomiast usuwanie jakis wystajacych elementow, czy odchudzanie twarzy to juz wyzsza szkola jazdy - teoretycznoe da rade robić to na maskach, ale ilosc pracy bedzie ogromna (no chyba, ze caly film krecony na greenscrenie, wtedy mozna zautomatyzowac przycinanie na kazdej warstwie szybko