Przychodzi kobieta do zoologicznego z reklamacją ryby...
I zaczyn się jazda w wykonaniu kobiety, która nie może zrozumieć procedury sprawdzenia, czy to ryba była "wadliwa" czy może woda w której została wypuszczona przyczyniła się do jej śmierci, kiedy to ryba już opuściła sklep.
![WuDwaKa](https://wykop.pl/cdn/c0834752/0e90213ddba9890bd5f251eb44a913a17cff75bea95fda70cb006ce967c78849,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 63
Komentarze (63)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
zamiast "ruchach", przeczytałem "ruchaniu" (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)(⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)(⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
proszę o mirror