ehhh - jeździłem takimi jako mechanik - Panie i Panowie , z całym szacunkiem , trzeba było się szuflą namachać , a i tak energii z pracy i węgla trafiało ok 9% w tłoki - strasznioe nieoszczędna maszyna - ale urok ma :)
No i trzeba dodać, że ten sprzęt jest najmniej awaryjny ze wszystkich rodzajów lokomotyw. Mogło to jeździć kilka lat (!) bez najdrobniejszej awarii. Dopiero po kilkudziesięciu wymieniano piece i inne elementy niszczone przez temperaturę.
Patrząc na te potwory buchające kłębami dymu i pary nie mogę wyjść z podziwu do czego doszedł człowiek w drodze ewolucji i postępu technicznego. Od jakiejś małpy skaczącej po drzewach do homo sapiens ujarzmiającego energię jądrową i poruszającym się z trzecią prędkością kosmiczną umożliwiającą opuszczenie naszego układu słonecznego. Żałuję jednej i tej samej rzeczy jakiej nie mogli odżałować nasi przodkowie, tego co będzie za sto lat. Nie które z tych parowozów będą
Jeśli ktoś się interesuje tematem i byłby w UK to w Swindon jest rewelacyjne muzeum kolei: http://www.steam-museum.org.uk Może i daleko, ale w końcu ten kraj to już prawie nasza kolonia ;)
Komentarze (54)
najlepsze
Tu jest ładne zdjęcie:
http://bymarszal.pl/blog/wp-content/uploads/2009/09/lokomotywa.jpg
http://www.wykop.pl/link/102149/piekny-efektowny-przejazd-parowozu
http://forum.wykoparty.pl