Witam wszystkich zgromadzonych, piszę do Was
ku przestrodze.
Mówi się, że słodycze szkodzą na zęby. Nie wierzyłam w tę wierutną bzdurę, dopóki dziś nie spotkała mnie dość nieoczekiwana sytuacja. Siedząc w pracy poczułam przeogromną ochotę na coś słodkiego. Czym prędzej pognałam do pobliskiego sklepu rodem z fabryki Williego Wonki, gdzie skusiłam się na podwójną dawkę przyjemności, a mianowicie Twix’a Xtra.
Jakież było moje zdziwienie, gdy po pierwszym kęsie, wraz z moim ukochanym smakiem karmelowej rozkoszy poczułam przemożny ból zęba. Nie, nie wynikało to z ilości cukru dostępnej w tejże wspaniałej przekąsce, ani z dziury w zębie (której swoją drogą - nie posiadam), a z cichaczem ukrytego w batonie kawałka metalu. A właściwie dwóch, ale ten kolejny ujrzałam dopiero po chwili, odchylając karmel i robiąc powietrzny bufor pomiędzy ciastkiem a słodkim nadzieniem.
Być może uda mi się rozstrzygnąć wiekopomny spór dotyczący tego, który Twix jest lepszy. Odpowiadam: zdecydowanie lewy, prawy pozostawiam osobom ze sztucznymi zębami bądź niedoborem żelaza ;)
Oczywiście jest to napisane z przymrużeniem oka,
ale przestrzegam: uważajcie na to, co jecie. Sztuczne szczęki są drogie, a do tego najsłodziej wyglądają z nimi pieski rodem z reklamy Pedigree ;)
Poniżej zamieszczam zdjęcia owych „niespodziewanych gości” oraz baton wraz z numerem partii.
Komentarze (173)
najlepsze
widziałem na liniach produkcyjnych wykrywacze które po wykryciu metalu w czekoladkach zsuwały kilka/kilkanaście kg gotowego