Ok. Na wykopie wyszła na główną przeróbka wideo Tomasza Lisa, w którym "obala" prawacką manipulację z tego filmiku:
Link do pełnego wideo na neewsweek.pl:
//polska.newsweek.pl/tomasz-lis-demaskuje-manipulacje-i-klamstwa-prawicy,artykuly,376934,1.html
Link do znaleziska na głównej:
//www.wykop.pl/link/2952001/szczera-wypowiedz-tomasza-lisa/
Napisałem tam swój komentarz, ale jest na tyle obszerny, że swoją opinią postanowiłem się podzielić tutaj. Oto ona:
Ok - początek:
Tomasz Lis mówi, jaki to parszywy, zmanipulowany film rozpowszechnia po internetach prawica (podejrzewam, że w domyśle miał na myśli złego Kaczyńskiego czy kogoś w ten deseń - ja bym jednak obstawiał jako autora po prostu jakiegoś gimbusa czy kuca - ale w sumie oni też popierają "prawicę", więc się nie czepiajmy). Film mówi o tym, jaki to niby ma potworny stosunek do ludzi pan redaktor Lis. To ten filmik na YT, który wstawiłem wyżej.
Metodyka taka, że najpierw pokazuje on fragmenty z prawackiego filmiku, a potem szersze fragmenty tych samych wypowiedzi. Ok - przeanalizujmy te fragmenty wideo z Newsweeka:
1. [0:50] - fragment pierwszy
Co Lis powiedział naprawdę:
Kiedyś w telewizjach gdy zaczynałem pracę było takie powiedzenie, to brzmiało jak anegdota, teraz zaczynam się obawiać, że to nie jest anegdota, brzmiało ono: Ludzie nie są tacy głupi jak nam się wydaje, są dużo głupsi
W "prawackim wideo" jest tylko ten pochylony fragment. Dobra - wycięte z kontekstu. Ale czy jednak Lis się z tą "anegdotą" nie zgadza? Czyżby? Coś innego wskazywałby pogrubiony fragment. Później jeszcze wprost przyznaje, że w mediach konsekwentnie tę zasadę brano dosłownie.
A tak nawiasem - chwilę dalej daje przykład z Hitlerem, który brzmi niemal jak prezentacja sposobu, w jaki media przedstawiają wypowiedzi JKM. ( ͡º ͜ʖ͡º)
2. [2:12] - fragment drugi:
Głupota zaczęła być towarem. [cięcie] Jedna z komercyjnych telewizji w Polsce wystartowała wtedy program Big Brother. Okazało się, że cham, głupiec i prostak to nie jest ktoś, kto się chowa, kto jest zażenowany, kto ma tyle powodów do wstydu, że woli nie uciekać, woli być na zapleczu. Nie, cham, głupiec i prostak to jest ktoś, kto jest w ofensywie. Rusza do przodu, zdobywa nowe połacie. Głosujcie na mnie. Po co się uczyć tak jak pan profesor, żeby zrobić karierę, Gulczas nie musiał. Cyk, cyk, cyk, film fabularny, kariera, pieniądze...
Znowu - pochylone fragmenty to fragmenty z "prawcakiego filmiku". Lis twierdzi, że tutaj jest manipulacja, bo prawacki filmik sugeruje, że Lis mówi o widzach, a on mówił o Big Brotherze - ale w szerszym kontekście można, wg mnie, zrozumieć z kontekstu rozmowy, że rozmowa była o stanie polskich mediów. Dobra - odbieram to tak, że media to "galopująca głupota" - miejsce, gdzie w ofensywie staje cham, głupiec i prostak. Diagnoza, moim zdaniem, pod wieloma względami słuszna - ale czy nie jest to w dużej mierze autodiagnoza? Przecież pan Lis sam jest pracownikiem mediów i sam pokazywał wiele razy materiały, które wiele osób mogłoby w ten sposób opisywać.
Wg pana Lisa manipulacja polega na tym, że wg prawackiego filmiku on niby wtedy mówił o widzach. A to przypadkiem nie jest nadinterpretacja z jego strony? Bo mi się wydaje, że w tamtym miejscu to autor filmiku chciał zacytować jego własne słowa odnośnie stanu mediów w Polsce.
3. [3:15] - fragment trzeci
Internet, o czym mówił pan profesor, tu rzeczywiście można by całą epopeję temu poświęcić, bo jak słusznie powiedział Stanisław Lem >>Gdyby nie Internet nigdy bym nie wiedział, że na świecie jest tylu kretynów<<.
Pochylony fragment to właśnie zacytowanie Lema i Lis ma zarzut, że prawacki filmik słowa Lema wstawia jako jego własne. Ale czy to ma znaczenie? Wg mnie pogrubiony fragment dość jasno pokazuje, że pan Lis z Lemem w tej kwestii się zgadza. Czyli, de facto, pan Lis jednak to powiedział, cytując prostu znanego twórcę.
4. [4:05] - fragment czwarty
Przez trzy godziny w telewizji informacyjnej właściwie miałem wrażenie, że o niczym mnie nie informowano. Przez trzy godziny permanentnie miałem wrażenie, że się do mnie mizdrzono. [przedstawia styl owych telewizji] Wszystko jest sprowadzone do anegdoty >>Nie możemy mówić poważnie. Bo poważnie to znaczy nudno. A nudno to te barany wezmą i przełączą.<<.
I znowu - druzgocąca opinia o stanie Polskich mediów, które mają odbiorcę za "barana". I znowu to przypadkiem nie jest "autodiagnoza"? Przypominam, że pan Lis nie jest kimś z zewnątrz - jest człowiekiem działającym w sektorze medialnym. Podejrzewam, że nie przez przypadek dostał Hienę Roku. Nie przez przypadek, jak podejrzewam, te "prawackie" środowiska właśnie pana Lisa uważają za kwintesencję zepsucia mediów w Polsce. Czy więc przypadkiem pan Lis tutaj nie mówił o środowisku, w którym on sam pracuje?
Podsumowując
Pan Lis dał druzgocącą opinie o stanie mediów w Polsce. O tym, jak traktują one widza. O tym, jak do niego podchodzą. Dla wielu ludzi jest on właśnie tego typu mediów przedstawicielem, nie dziwne więc, że dokładnie tak zostały jego słowa interpretowane - jako wyznanie kogoś z wewnątrz - kogoś z wewnątrz tego medialnego świata, kto doskonale wie, jakie panują tam standardy.
W swoim materiale, w mojej opinii, pan Lis nie tyle dementuje to, co powiedział, ale po prostu czepia się formy tego wideo. Że zostało ono tak pocięte.
Ale czy jednak gdyby oglądać całą, niepociętą wersję, to naprawdę wyszłaby aż tak inna treść? Czy może wyszłoby dokładnie to samo, a nawet rozszerzone na całe środowisko medialne?
I czy telewizje, robiąc materiały do swoich dzienników - przypadkiem nie stosują tego samego zabiegu?
Przykład? Proszę bardzo - materiał z kampanii prezydenckiej:
//www.tvn24.pl/wideo/z-anteny/16-04-2015-strzaly-i-ciosy-na-politycznym-ringu-janusz-korwin-mikke-kontra-piotr-duda,1413367.html?playlist_id=19324
A tutaj, jak naprawdę wyglądała rzomowa Knapika z Wiplerem, której fragment umieszczono w materiale:
Taka jest moja opinia. Ponadto pragnę zauważyć, że nie do wszystkich fragmentów z "prawackiego" filmu się odniósł. Czyżby pozostałe fragmenty nie były "zmanipulowane"? I na koniec chcę jeszcze napisać jedno słowo, które bardzo pasuje do tego wideo z Newsweeka: hipokryzja.
Co o tym uważacie? Autor filmiku tylko dokonał niezbędnych cięć, by uczynić materiał bardziej atrakcyjnym, czy jednak taki montarz to jednak gruba przesada i pan Lis ma rację?
Komentarze (2)
najlepsze
W tym kontekście jest nawet autentyczny i konsekwentny, bo przyjął postawę człowieka bez poczucia misji edukacyjnej i twardo się jej trzyma.